Resort finansów zastanawia się, jak zalegalizować pokera sportowego, aby gra ta była zgodna z ustawą o grach hazardowych - poinformował w środę szef Służby Celnej Jacek Kapica. Podkreślił, że obecnie gra w pokera jest możliwa tylko na turnieju w kasynach.
Kapica zapewnił w środę podczas spotkania z dziennikarzami, że resort jest w kontakcie z Polską Federacją Pokera Sportowego i zastanawia się nad znalezieniem rozwiązania, które pozwoliłoby ująć grę w pokera w "formie łagodniejszej, bardziej sportowej" - w reżim ustawy o grach hazardowych.
"Będziemy się nad tym pochylali (...). To temat, który rozważamy przy następnej nowelizacji ustawy o grach hazardowych, jak stworzyć możliwości legalnego uczestnictwa w grze w pokera sportowego" - powiedział.
Kapica powiedział, że Służba Celna prowadzi skuteczne kontrole w obszarze hazardu i nielegalnych gier w internecie. "Zapowiedzieliśmy już dawno, (...) że będziemy to traktowali priorytetowo i takie działania są podejmowane - zarówno dotyczące nielegalnych turniejów gry w pokera, jak i nielegalnych gier hazardowych przez internet" - powiedział Kapica.
Wyjaśnił, że organizacja gry w pokera może się odbywać tylko w ramach turnieju i tylko w kasynie. Dodał, że w przypadku nielegalnego turnieju pokerowego w Szczecinie (który został zorganizowany w poniedziałek wieczorem i przerwany przez policję i Służbę Celną - PAP) izba celna uzyskała informacje o jego organizacji. W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa urządzania i uczestnictwa w nielegalnej grze hazardowej przeprowadzono kontrolę.
"W wyniku tego zatrzymano na miejscu ok. 100 osób, z tego kilkadziesiąt osób już na miejscu przesłuchano. Zatrzymano zarówno stoły do gry i żetony. Zebrany materiał dowodowy, w szczególności zeznania świadków wskazują, że mieliśmy do czynienia z organizacją nielegalnego turnieju" - powiedział Kapica.
Poinformował, że osoby zapisujące się do udziału w turnieju wpłacały wpisowe, a wygraną miały być pieniądze. Zdaniem wiceministra nie ma wątpliwości, że nie była to grupa koleżeńska, która się zebrała, żeby pograć w karty dla przyjemności. "Mieliśmy do czynienia z organizacją nielegalnego turnieju gry w pokera na pieniądze" - zapewnił szef Służby Celnej.
Podkreślił, że gra w pokera może się odbywać jedynie w kasynie i na turnieju, a każda inna forma jest nielegalna. "W każdym przypadku, w którym Służba Celna pozyska informacje o tym, że tego rodzaju nielegalna gra hazardowa odbywa się, będzie podejmować działania kontrolne" - zapowiedział.
Kapica, pytany o konsekwencje "pierogowej loterii", którą - bez zezwolenia MF - przeprowadzono podczas letniego festynu we wsi Biesowo w województwie warmińsko-mazurskim, odpowiedział, że jej organizatorki będą potraktowane zgodnie z przepisami prawa.
"Ustawa kodeks karny skarbowy przewiduje, że w przypadku przestępstwa mniejszej wagi może być to potraktowane jako wykroczenie skarbowe. I tak to będzie potraktowane, czyli mandatowane" - powiedział.
Resort poinformował ponadto, że wszczął niedawno pierwsze postępowanie przeciw dziesięciu zagranicznym firmom bukmacherskim (z UE), które w Polsce organizowały przez internet nielegalne zakłady wzajemne. Sylwia Stelmachowska z biura prasowego MF powiedziała, że resort zwróci się do krajów, w których zarejestrowane są te firmy, o udzielenie pomocy prawnej. Kary grzywny grożą nie tylko osobom urządzającym zakłady, ale także graczom, jeżeli ich nazwiska zostaną ustalone.
Stelmachowska poinformowała także, że do ministerstwa trafiły pierwsze wnioski o wydanie zezwolenia na urządzanie zakładów wzajemnych w sieci. "Liczymy na to, że do końca roku pierwsze zezwolenie zostaną wydane" - powiedziała.
W poniedziałkowym nielegalnym turnieju pokera w klubie Ceremonia w Szczecinie uczestniczyło ponad 100 osób. Do klubu wkroczyło kilkudziesięciu policjantów i funkcjonariuszy Zachodniopomorskiej Służby Celnej i przerwało turniej. Kilkanaście osób usłyszało zarzut udziału w nielegalnym turnieju pokera, za co grozi kara pieniężna. Ustalono także dane mężczyzny, który przyznał się do organizacji turnieju. Grozi mu za to kara pieniężna i kara pozbawienia wolności do lat trzech.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.