Coraz mniej ludzi, na których zawsze w potrzebie mogła się oprzeć Polska. Ubył z konstrukcji naszego domu jeden z najmocniejszych, najpewniejszych filarów. Bez niego trudno sobie wyobrazić co będzie dalej. Po prostu strach. Tragiczne pęknięcie trwa, znów straciliśmy okazję by choć w milczeniu, bez wielkich gestów, rozpocząć wspólnie remont. Wystarczyło być, a potem po prostu zacząć z rąk do rąk podawać sobie stemple i wiadra z zaprawą. Zwyciężyła małość, obawiająca się nawet spojrzeć w stronę Wielkości. Smutno, coraz smutniej.
Oprawa uroczystości pogrzebowych Pana Jana Olszewskiego robi wrażenie. Faktycznie, ten Człowiek przeżył godnie okres PRL-u , cały czas był zaangażowany w działania ówczesnej opozycji . A jakiej odwagi i samozaparcia to wymagało, wie tylko ten , kto świadomie przeżył temn podły czas. Dlatego chylę czoła przed Panem Janem . Swoją drogą to jeden z nielicznych ówczesnych opozycjonistów , którzy wspierają obecnie Rządzącego ( chociaż wcale nie bezkrytycznie, proszę sięgnąć do źródeł ).