Nasz Pan Jezus Chrystus powiedział „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli." (J 20.29), a Słowo Boże wskazuje, że byli tacy, którzy widzieli Pana Jezusa po Jego Zmartwychwstaniu a mimo to nie wierzyli:
„A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili.” (Mt 28.17).
A mojej mamie się śniło, jak Jezus przyszedł na podwórko, z drogi obok, zaszedł do naszego domu, w drzwiach stały moja mama i jej mama. Zwócił się do mojej mamy, być może pokazując rękę, tego nie pamiętam, ale na pewno zapytał -może nie wierzysz, że ja byłem ukrzyżowany. Moja mama uklękła, pocałowała Go właśnie w rękę i odpowiedziała wierzę Panie. Taki sen miała kiedyś moja mama, nie wiem ile miała wtedy lat, chyba była już mężatką.
Bardzo dobry tekst, prosty, czysty. Moim zdaniem czasy obecne apokali psowe. Prawie wszędzie lub wszędzie psy. A wynik tego tego taki, że jak w czasach Nazaretańskich można sobie było jakoś żyć, odrzucając Jezusa, tak obecnie odrzucjąc Jezusa żyć już się nie da. Kto ma rozum niech myśli.
„A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili.” (Mt 28.17).
Taki sen miała kiedyś moja mama, nie wiem ile miała wtedy lat, chyba była już mężatką.
Moim zdaniem czasy obecne apokali psowe. Prawie wszędzie lub wszędzie psy. A wynik tego tego taki, że jak w czasach Nazaretańskich można sobie było jakoś żyć, odrzucając Jezusa, tak obecnie odrzucjąc Jezusa żyć już się nie da.
Kto ma rozum niech myśli.