Nie wiem, czy te dane nie są zawyżone. W każdym razie ostępy leśne to królestwo zwierząt. Dzikie zwierzęta unikają ludzi. Każdy nieszczęśliwy wypadek powinien być przeanalizowany, a ludzie przeszkoleni.
Niedźwiedzie nie mają naturalnych wrogów (tylko inne niedźwiedzie im zagrażają) a samica rodzi 2-3 młode....więc są coraz liczniejsze. To bardzo niebezpieczne zwierze i coraz częściej będą sie zdarzać ataki na ludzi.
Niedzwiedzie atakuja czlowieka, psy szczekaja na widok tegoz, natomiast koty na widok czlowieka uciekaja...moze, to wszystko przez te atomy, albo przez czlowieka, ktory i czlowiekowi jest wilkiem.
12:52 Niby tak, ale tu gdzie obecnie mieszkam, niedzwiedzi jest wiele, wiele...szczegolnie brunatne, ale bylo juz tak, ze przez moje podworko przechodzil duzy niedzwiedz czarny w odleglosci jakis 7 metrow...i jedyne co w nim wyczulem, to to, ze chcial powiedziec sorry i szybko sie ulotnic. Z brunatnymi niedzwiedziami szczegolnie jesienia mam doczynienia na codzien jak wieczorem badz w nocy dobieraja sie do smietnika...wychodze wowczas z domu i mowie: wypad!. Wowczas niedzwiedz porywa worek smieci i idzie z nim do lasu, zadnej agresji Czy zlosci. A jak sie zmadrzylem i wieko smietnika potraktowalem na srodku sroba, to niedzwiedz przez pare dni bezkutecznie smietnikiem zucal...ale pewnej nocy sie tez zmadrzyl i przyprowadzil ze soba trzech kupli, wieko odgieli i heja. Od tamtego czasu jesienia trzymam smietnik w garazu. Reasumujac, zeby niedzwiedz zatakowal czlowieka, to albo musi byc ranny badz chory, albo w czlowieku wyczuwa slabosc badz starch.
"Ale pewnej nocy sie tez zmadrzyl i przyprowadzil ze soba trzech kupli, wieko odgieli i heja" Prawie oplulam monitor kompa ze smiechu, czytajac te relacje! Dzieki, bo nie pamietam, kiedy ostatnio cos mnie az tak rozbawilo, ze smialam sie do rozpuku :-)