Jeśli dobrze zrozumiałem to Panowie Kaczyński i Morawiecki w sposób otwarty poparli Orbana przed niedzielnymi wyborami i to w dodatku w Budapeszcie. Dodatkowo data to "całkowicie świadoma zbieżność w czasie". Czy od tego momentu do wyborów w innych państwach też będziemy się tak bezpośrednio wtrącać?
Bądźmy szczerzy. Europa Środkowa, do kupy wzięta, mądrze i aktywnie zarządzana, do niczego nie potrzebuje tłustych kotów ze starej Unii. Wręcz przeciwnie, będzie dla nich konkurencją z którą nie mają żadnych szans. Tego się boją i starają wkładać kij w szprychy. Do czasu aż ich własne narody podziękują im w najbliższych wyborach i przyłączą się do nas ! Przed Europą jest Przyszłość - ale jej środek ciężkości znajdzie się z zupełnie innym miejscu. Wychodzi na to, że u nas...
Kraje Trójmorza to mniej więcej tylu mieszkańców ilu Niemców ale do tego innej konstrukcji - nie zdeklarowanych nihilistów. EU, paradoksalnie zbliżyła nawet tych, którzy byli w historycznych konfliktach. Paternalizm, obłuda, neokolonializm a czasami nawet zwykłe chamstwo z Brukseli czy Paryża (Chirac albo Juncker) dał wszystkim do zrozumienia że EU to z jednej strony perspektywa pozytywna ale z drugiej może być przekleństwem. Nie tylko Polska i Węgry się o tym przekonali, Rumuni też, Chorwaci też a Litwa, Łotwa czy Estonia doskonale wiedzą że w ich sprawie w Paryżu czy w Berlinie a na pewno w Brukseli nikt nawet nie ruszy palcem w bucie.
Nie to ten Orban, który był uczniem profesora Felczaka i przyjacielem podziemnego naszego NZS a stypendystą może był...... puszkarz Orbano - ten od Kossak-Szczuckiej :))))))
Dodatkowo data to "całkowicie świadoma zbieżność w czasie". Czy od tego momentu do wyborów w innych państwach też będziemy się tak bezpośrednio wtrącać?