Jeszcze kilka tygodni temu obóz władzy ustami polityków PIS przekonywał, że zmieniona ordynacja wyborcza odpowiada oczekiwaniom obywateli. Cóż takiego więc się stało? Czy to samo co z ustawą o IPN, która też wychodziła naprzeciw oczekiwaniom na tzw. prawdę historyczną a następnie w pośpiesznie zwołany Parlament do debaty rzekomo " spraw rolnictwa" w kilka godzin zmienił prawo?
PAD to nie obóz władzy polityków PiS. To byt odrębny, coraz bardziej pogrążający się w próżni. W porozumieniu z PDA czyniący wszystko, by drugiej kadencji nie było - i nie będzie.
Nowa ordynacja sprawiła, że apatyczna opozycja zaczęła działać i wchodzić w koalicje, co z kolei spowodowało, że PiS się przestraszył. Kaczyński liczył na powtórkę z wyborów do Sejmu, gdzie de facto głosy oddane na SLD spowodowały, że PiS zdobył większość (SLD nie dostało się do Sejmu, mandaty zgarnął PiS). Przy zjednoczonej opozycji wynik przestaje być taki pewny.
Przepraszam, a po co komu polityczny plankton w PE, zakładając że nawet dzięki obniżaniu progu się tam dostanie? Żeby to jeszcze ktoś z nich od czasu do czasu "lutnął" komuś kto najwyraźniej zapomina jaki kraj reprezentuje i czyim interesom służy, ale na jednej takiej interwencji niestety się skończyło...
"Polityczny plankton", wielbicielu nieco większych "wielokomórkowców", jest potrzebny tym, którzy na niego głosują, a których nie mogąc do siebie w żaden sposób przekonać, próbujecie obrabować z ich głosu w świetle dnia.
Odnoszę wrażenie, że Prezydent całkowicie się pogubił i znalazł się w sytuacji, że prawie każda ważna decyzja tylko go pogrąża. Oponentów do siebie i tak nie przekona, traci swoich zwolenników, a na dodatek nie ma własnego silnego zaplecza politycznego. Doprawdy, trzeba mieć talent, żeby do czegoś takiego doprowadzić:)