W zasadzie to chyba jedyny dobry... A słyszał ktoś o tych przepowiedniach, że po czarnoskórym papieżu ma nastąpić koniec świata? Słyszałem to jeszcze jako mały dzieciak :)
Z wielką uwagą, czytam i słucham wypowiedzi kardynała. Podzielam poglądy, jasne i klarowne. Potrzeba nam wszystkim owego głosu, trzezwego spojrzenia. Dziękuję
":braku dyskryminacji ze względu na orientację seksualną" GOŚĆ już się nauczył terminologii LGBT? Szyko poszło. A czy w tej "orientacji seksualnej" chodzi o obrzydliwy grzech śmiertelny homozboczenia?
No jasne! Jezeli ktoś nie lubi soli, czy sól ma przestać być słona i mamy mu taką sól sypać? A ci co lubią sól mają to jeść? Czy może jednak lepiej by delikwent nie spozywał póki nie polubi a ci, co lubią, spozywali sól, która jest słona?
Uważam że głos kardynała jest bardzo cenny i godny uwagi. W czasach relatywizm, robta co chceta potrzeba alternatywy, światła które pozwoli iść właściwą drogą, aby nie stracić życia, godności, radości życia. Głos kardynała jest ważny za co dziękuję.
Tak czytam powyższe wypowiedzi wynoszące pod niebo kard.Saraha i jest mi smutno. Oczywiście kard.Sarah ma rację, ale smutno mi dlatego, że jeszcze kilka - dosłownie kilka! lat temu takie wypowiedzi hierarchów były normą i oczywistością. Nikomu nie przechodziłoby wówczas do głowy chwalić biskupów za wypowiadanie elementarnych prawd katolickich. Dziś ich głoszenie to wyraz odwagi, bezkompromisowości i pójścia pod prąd. Czujemy to wszyscy, my szeregowi katolicy. Widać to wyraźnie choćby po powyższych wypowiedziach. Ale usiłuje się nam wmówić, że jest dobrze, nie ma żadnej zmiany doktryny, a Kościół nigdy nie miał się tak dobrze jak dziś. Ale skoro tak, to dlaczego kard.Sarah jest w swoich poglądach tak rozpaczliwie osamotniony?
GOŚĆ już się nauczył terminologii LGBT? Szyko poszło.
A czy w tej "orientacji seksualnej" chodzi o obrzydliwy grzech śmiertelny homozboczenia?