nie zalespia mnie.Stwierdzam ,ze na klamstwie nic zbudowac sie nie da.Z pogarda potraktowano uchodzcow jako zagrozenie epidemiologiczne no to przyszlo ono inaczej,jako wynik bezmyslnej turystyki obnazajac klamstwo tamtej propagandy..Szpitale zlekcewazono i zadluzono jak nigdy dotad w historii.Co calkiem slusznie publicznie zauwazyla byla poslanka PiS i za co ja zawieszono.A o suszy pandemi czy innych ewentualnych kleskach od dawna mowiono i ostrzegano,ze sluzba zdrowia jest nieprzygotowana i niedoinwestowana a budzet zle skonstruowany.A inwestycje w modlitwy Radia Maryja nie wystarcza.Poza tym wszyscy wiedza,ze jest cykl lat tlustych i chudych.Juz w Biblii sie on pojawia jako ostrzezenie. Przyszlo to o czym wszyscy wiedzieli.A symboliczne jest to co sie stalo z miliardami na onkologie albo propagande partyjna.Oczywiscie,ze w obliczu pandemi rzad podjal sluszne decyzje i wspaniale ogromna wiekszosc biskupow i nalezy sie temu podporzadkowac bo to jedyna nasza szansa.Ale nie ma co ukrywac,ze bedzie zle.I nalezy sie przygotowac.Tym bardziej,ze jak zauwazyl to juz Hitler "szczesliwy los dla rzadzacych,ze masy nie mysla"...

wiesz dlaczego w Polsce jest mniej przypadkkow wykrycia wirusa?Bo nie ma pieniedzy na badania.

BABAJAGA1: To nieprawda, co piszesz. W Polsce bada się ok 59 osób na milion mieszkańców. To dużo mniej niż we Włoszech (826), ale prawie tyle co w Japonii (66) i dużo więcej niż w USA (tylko 5). Te dane można łatwo znaleźć w sieci. Jeśli inne Twoje rozważania są równie wiarygodne, to kompletnie nie ma sobie nimi co zawracać głowy.

jesli przyjezdza corka z chora matka i stwierdzaja u niej cornowirusa i odmawiaja badania corce to cos tu nie jest tak

Ja podaję dane statystyczne, a Ty jakieś plotki. Coś tu jest nie tak.

jesli koieta przed kamera opowiada co ja spotkalo w szpitalu jest plotka to co dla ciebie jest prawda?

Na pewno nie wierzę we wszystko, co ludzie mówią do kamery. To, co ktoś opowiada w pralni, u fryzjera albo przed kamerą, jest średnio wiarygodne. Może to prawda, może nie. A jeśli prawda, to i tak nie ma żadnego sensu uogólnianie tego. Wierzę natomiast w dane statystyczne, nad których przygotowaniem pracuje wiele osób, a potem wiele osób sprawdza i kontroluje te wyniki. Jeśli statystyka mówi, że robimy tyle badań, co Japonia, to robimy tyle badań co Japonia. I nie ma znaczenia, co ktoś tam powiedział przed kamerą.