Jakieś 6 lat temu wracałem z pracy i zobaczyłem mój kościół bez krzyża. Ogarnęło mnie przerażenie, mimo tego, że został zdjęty tylko na czas montażu oświetlenia. Pomodliłem się, aby ten krzyż tam wrócił jak najszybciej. Módlmy się, abyśmy także w co najmniej takim samym składzie mogli tam powrócić.
Faktycznie to co się wydarzy po zakończeniu tej narodowej kwarantanny jest ciekawy pytaniem. Dziś oczywiście nie da się odpowiedzieć. Trzeba też uważać z ocenę priorytetów religijnych przy apelach o ograniczenie praktyk religijnych i skorzystanie z dyspensy - w sumie puste kościoły w ostatnią niedzielę powinny cieszyć, bo można założyć że wierni jednak słuchają biskupów. Prawdę jest też, że pomimo jakiś tam drobnych potknięć to komunikacja w sobotę była dobra i skuteczna. Decyzje na szczeblu biskupów i proboszczów były jak na Kościół ekspresowe, a wykorzystanie nowoczesnych mediów zaskakująco powszechne.
Narodowe ogłupianie ludzi. To polityka. Teraz się nie dziwię że Hitler wymordował tyle ludzi .Szli jak ,,owieczki " B... Na rzeź. Dziś to jest psychologiczna wojna . Kto za tym stoi ,,nie wiem " . Wprowadzą 5 G , będą zbierać żniwo na odległość. Kto za tym stoi ,, nie wiem " To polityka
Zastanawiam się czy w tym roku będziemy obchodzić Triduum Paschalne i Uroczystość Zmartwychwstania Pańskiego. Mam przeczucie, że Rząd przedłuży kwarantannę o kolejne 2 tygodnie a biskupi zakażą nam świętować te ważne dla chrześcijan dni.
Niestety prawdopodobnym jest szczyt epidemii w okolicach Wielkiego Tygodnia. Na pewno ze strony ludzi Kościoła będzie zrobione wszystko na co pozwoli dana sytuacja. Dziś niestety to wróżenie z fusów, ale o ile nie będzie całkowitego zakazu wychodzenia z domów to coś się uda zrobić. Jedną z opcji które warto rozważyć jest transmisja internetowa dla parafian. Ale również pewnym będzie, że te święta będą inne niż do tej pory.
Dla mnie trudne do przyjęcia są tak dalece idące rozbieżności w praktyce poszczególnych diecezji. Odzywa się "polak" - tzn. jak to zrobić, żeby... np. pojechać gdzieś poza, gdzieś jest łagodniejsza dyspozycja.... Ale czy Pan Jezus naprawdę chciałby tej "pomysłowości"?
Trzeba też uważać z ocenę priorytetów religijnych przy apelach o ograniczenie praktyk religijnych i skorzystanie z dyspensy - w sumie puste kościoły w ostatnią niedzielę powinny cieszyć, bo można założyć że wierni jednak słuchają biskupów.
Prawdę jest też, że pomimo jakiś tam drobnych potknięć to komunikacja w sobotę była dobra i skuteczna.
Decyzje na szczeblu biskupów i proboszczów były jak na Kościół ekspresowe, a wykorzystanie nowoczesnych mediów zaskakująco powszechne.
Na pewno ze strony ludzi Kościoła będzie zrobione wszystko na co pozwoli dana sytuacja. Dziś niestety to wróżenie z fusów, ale o ile nie będzie całkowitego zakazu wychodzenia z domów to coś się uda zrobić. Jedną z opcji które warto rozważyć jest transmisja internetowa dla parafian.
Ale również pewnym będzie, że te święta będą inne niż do tej pory.