Trzeba się zgodzić z wolą Boga i modlić o szybki wybór następcy, Benedykta XVI będziemy czytać książki i może jeszcze coś napisze a tak nawiasem wczoraj dyskutowaliśmy w domu, o Ojcu Świętym i masz Ci los ale trzeba przyjąć z pokorą.Ducha Nie Gaście Nadzieje Miejcie słowa Jana Pawła 2
Ja zaznaczyłam "nie", ale nie przez wredne "tak, spodziewałam się tego", ale dlatego, że gdy mój mąż zadzwonił żeby mnie poinformować o decyzji Papieża, to nie byłam zaskoczona. Czułam tylko spokój. Może to właśnie pewność i ufność, że Bóg wie co robi?
@Tomek-ja raczej to pytanie odebrałem w kategorii "co czułeś", a więc czy było to poczucie "zaskoczenia", czy też nie wywarło to na Tobie większego wpływu. W pewnym sensie odpowiedź na nie mogłaby świadczyć o sile "osobist-mentalnej więzi" z Benedyktem XVI-tym.
Idąc tym tropem może caasting na nowego papieża?
Przepraszam za ironię, ale coraz bardziej mi to przypomina gazetę wyborczą lub superexpress. I smuci mnie to bardzo.