Tylko że to nie byli żadni "ludzie Boga"! Tytuł filmu brzmiał "Des hommes et des dieux", co znaczy tyle, co "ludzie i bogowie", co za półgłówek ich kanonizował samym tytułem, to do dzisiaj zachodzę w głowę... Co nie zmienia faktu, że film świetny :)
Dzięki za poprawny tytuł. Lecz tego "półgłówka" zostaw dla siebie anglicysto cała głowo. Spolszczony tytuł jest lepszy. Bo ci ludzie oddawali się modlitwie do Boga. i tak to odebrałam. Myślę, że oryginalny tytuł trąci pogaństwem i nie byłby dobry w naszej rzeczywistości. Zwłaszcza jeżeli chodzi o ludzi konsekrowanych.
Hmm... Zakładam, że był jakiś powód, dla którego w oryginalnej wersji tytuł został sformułowany tak, a nie inaczej. I może warto by poszukać tego powodu (tak na szybko znajduję ze dwa), a nie na siłę wymyślać coś, co LEPIEJ by pasowało do wrażliwości zagranicznych widzów... ;)
Co nie zmienia faktu, że film świetny :)