W moim odczuciu nie jest poczytalny, choć powinni to dokładniej zbadać fachowcy (jakoś nie wierzę, żeby to zrobili rzetelnie). Ale dla Europy o wiele dziś ważniejsza jest inna kwestia. Chodzi o jakąś patologiczną (i nie mieszczącą się w głowie!) rozbieżność między traktowaniem więźniów i reszty społeczeństwa. Nie chodzi o żadną zemstę na więźniu, ale o zdrowy rozsądek i elementarną sprawiedliwość.

Wszyscy widzieliśmy warunki, jakie zostały zapewnione Breivikowi (sypialnia, komputerowa pracownia, siłownia) - wszystko na koszt podatnika oczywiście. Będzie mógł teraz spokojne pisać książki (co już zapowiedział), znajdując niebawem naśladowców. Czy w tej samej Europie nie ma ludzi wykluczonych, którzy bez żadnej przewiny znaleźli się na marginesie ubóstwa? Czy nie ma dzieci nieuleczalnie chorych, na których leczenie brakuje pieniędzy? Nie ma emerytów lub bezrobotnych, którym brakuje na podstawowe opłaty?...

Tymczasem obserwujemy jakiś spektakl absurdu, w którym wszelki komfort zapewniony jest człowiekowi za ...zabicie 77 niewinnych ludzi (który sam mówił, że żałuje, iż tylko tyle zabił!). Nie jestem zwolennikiem kary śmierci, ale uważam, że takie osoby winny same ciężko pracować w więzieniu na każdy kawałek chleba. Praca nie musi być przymusowa - jeśli nie pracuje, zapewnić suchy chleb i wodę z ciasną celą - to i tak byłoby humanitarne, bo bezrobotnemu i tego się nie gwarantuje.