W więzieniu w Szirazie na południowym zachodzie Iranu powieszono w czwartek 11 skazanych na karę śmierci przemytników narkotyków - poinformowała państwowa telewizja irańska.
Jak zaznaczyła, egzekucja nastąpiła po zatwierdzeniu wyroków przez sąd najwyższy.
Według Amnesty International, w Iranie stracono w ubiegłym roku co najmniej 252 osoby, czyli więcej niż w którymkolwiek państwie świata poza Chinami. Na mocy obowiązującego w republice islamskiej prawa szariackiego kara śmierci grozi tam nie tylko za zabójstwo i handel narkotykami, lecz także za cudzołóstwo, gwałt, napad z bronią w ręku i odstępstwo od religii muzułmańskiej.
Handel narkotykami i ich konsumpcja są poważnym problemem społecznym Iranu, któremu trudno upilnować długą granicę z Afganistanem - największym światowym producentem heroiny. Od czasu rewolucji islamskiej w 1979 roku z rąk przemytników narkotyków zginęło ponad 3,5 tys. funkcjonariuszy irańskich sił bezpieczeństwa.
Jak podała irańska państwowa telewizja, w prowincji Fars, której głównym miastem jest Sziraz, konfiskuje się co roku około 60 ton środków odurzających. (PAP)
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.