Światowa Liga Islamska potępiła samobójcze zamachy Palestyńczyków. - Nikomu nie wolno z własnego ciała robić bomby, tego nie można akceptować, oświadczył 19 czerwca w Berlinie sekretarz generalny Ligi ds. pomocy humanitarnej, Kamel Ismael Al-Szarif.
Światowa Liga Islamska potępiła samobójcze zamachy Palestyńczyków. - Nikomu nie wolno z własnego ciała robić bomby, tego nie można akceptować, oświadczył 19 czerwca w Berlinie sekretarz generalny Ligi ds. pomocy humanitarnej, Kamel Ismael Al-Szarif.
Jednocześnie przedstawiciel islamu zwrócił uwagę, że należy pamiętać o tym, co prowadzi do tego rodzaju desperackich czynów. Palestyńczycy zostali wypędzeni przez Żydów, którzy okupują kraj, zamieszkany przez nich od 5 tysięcy lat. Al-Szarif zarzucił rządowi Izraela, że jego zamiarem jest całkowite oderwanie narodu palestyńskiego od jego korzeni.
Palestyński kamikadze zdetonował 18 czerwca w zachodniej Jerozolimie bombę w autobusie. Sam zginął, ale zdołał zabić 19 pasażerów i ranić ok. 50 osób. Wśród ofiar byli dorośli, udający się do pracy oraz dzieci, jadące do szkoły. W odwecie za zamach żołnierze izraelscy wkroczyli do Dżeninu na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Cztery dni po katastrofie spod gruzów wciąż wydobywane są żywe osoby.
Wczorajsza noc była pierwszą od dłuższego czasu, gdy nie było masowych nalotów.
Wiec rozpocznie się w Paryżu niedaleko siedziby niższej izby parlamentu - Zgromadzenia Narodowego.
Łączna liczba zabitych we wznowionej 18 marca izraelskiej ofensywie wynosi 1042.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Brakuje lekarstw i miejsc, w których mogliby schronić się ludzie...