Nie będzie wspólnego listu Kościołów katolickiego i greckokatolickiego na Ukrainie ws. zbrodni na Wołyniu.
W tym roku mija 70-a rocznica tych tragicznych wydarzeń, czyli masowych mordów cywilnej ludności na Wołyniu, której apogeum przypadło na 1943 rok.
Abp Mieczysław Mokrzycki, metropolita lwowski przyznał, że nie udało się wypracować wspólnego stanowiska obu episkopatów.
Hierarcha zapowiedział, że Kościół katolicki na Ukrainie postara się wystosować do wiernych własny list w związku z 70-ą rocznicą tragedii wołyńskiej.
Jednocześnie abp Mokrzycki przyznał, iż na Ukrainie wciąż mało mówi się o tamtych wydarzeniach.
Masowa akcja Ukraińskiej Armii Powstańczej przeciw Polakom mieszkającym na Wołyniu rozpoczęła się 11 lipca 1943 roku. Szacuje się, że w czystkach etnicznych zginęło wówczas od 30 do 60 tys. Polaków.
Cztery dni po katastrofie spod gruzów wciąż wydobywane są żywe osoby.
Wczorajsza noc była pierwszą od dłuższego czasu, gdy nie było masowych nalotów.
Wiec rozpocznie się w Paryżu niedaleko siedziby niższej izby parlamentu - Zgromadzenia Narodowego.
Łączna liczba zabitych we wznowionej 18 marca izraelskiej ofensywie wynosi 1042.
Ich autor jest oskarżony o seksualne i psychiczne wykorzystywanie kobiet.
Brakuje lekarstw i miejsc, w których mogliby schronić się ludzie...