...to jestem ciekawy głosu Kościoła. Odpowiada głos Wiara.pl
Wicepremier, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział w piątek, że jeśli prawdą jest, że Karol Nawrocki brał udział w tzw. ustawkach kibicowskich, to jest ciekawy głosu Kościoła. Czy udział w bójkach jest kierowaniem się wartościami chrześcijańskimi? - pytał.
Kosiniak-Kamysz był pytany podczas konferencji prasowej w Krakowie o popieranego w wyborach prezydenckich przez PiS Karola Nawrockiego i "jego udział w ustawkach pseudokibiców".
"Ciekawe, jak się to ma do przykazania związanego z miłością bliźniego. Czy udział w bójkach, to jest to, czym się powinien charakteryzować Prezydent RP? Czy udział w bójkach, ustawkach kibicowskich, to jest coś, co jest najlepszą rekomendacją?. (...) Czy to jest wypełnianie tego przykazania? (...) Czy udział w bójkach i ustawkach kibicowskich jest kierowaniem się wartościami chrześcijańskimi?" - odpowiadał lider PSL.
Kosiniak-Kamysz ocenił, że "doszliśmy do jakiegoś absurdu". "Ośmiesza się znajomość języków, a gloryfikuje się udział w bójkach. To kompletne pomieszanie" - podkreślił.
"Jeżeli to jest prawda, że Karol Nawrocki brał udział nie tak dawno w ustawkach, w bójkach kibicowskich, to jestem ciekawy też głosu Kościoła. Powiem szczerze, tu w Małopolsce trzeba o to zapytać" - wskazał lider ludowców.
Kosiniak-Kamysz mówił, że w Małopolsce słyszy od koleżanek i kolegów, iż "ze strony księży jest dość mocne wsparcie dla jednego kandydata". "Nie pierwszy raz tego doświadczamy - nadużywania ambony i wykorzystywania Kościoła do celów politycznych" - ocenił.
Jak zaznaczył, w Małopolsce "zaangażowanie księży w kampanię negatywną wobec tych, których nie lubią i pozytywną wobec tych, na których stawiają, zawsze było i niestety jest dalej". "Kościół nie powinien włączać się w działania polityczne, a w ostatniej kampanii się znowu włącza" - dodał.
Szef MSWiA Tomasz Siemoniak podkreślał w czwartek, że zorganizowane bójki kibiców, tzw. ustawki to przestępstwa. "Zapytajcie rannych policjantów, czy kibolskie ustawki to sport... Nawrockiemu bardzo mylą się moralne drogowskazy" - napisał na portalu X. "Kandydat na prezydenta, który w taki sposób relatywizuje różne działania, czy usprawiedliwia, daje fatalny przykład" - ocenił później na konferencji w Radzyniu Podlaskim (Lubelskie).
O sprawę tzw. ustawek pytany był w czwartek również premier Donald Tusk w TVN24. "Zapraszajcie pana Karola Nawrockiego. Zapytajcie publicznie o ustawkę z kibicami Odry Opole i o jego działania, czy to była szlachetna walka. Niech spróbuje odpowiedzieć, patrząc wam w oczy, na czym polegała, jak to było, +aktywizacja sportowa+" - odpowiedział premier.
Podczas transmitowanej w czwartek na żywo na kanale YouTube rozmowy Nawrocki odpowiadał na pytania Sławomira Mentzena. Mentzen powiedział m.in., że Nawrocki byłby w stanie przekonać do siebie młodych ludzi, gdyby opowiedział o swoich doświadczeniach jako kibic. Podkreślił, że łączą go z Nawrockim wspólni znajomi, którzy opowiedzieli mu, jak Nawrocki swego czasu walczył "70 na 70". "Uważam, że to jest coś, czym właśnie pan powinien się pochwalić, bo mało który prezydent w grupie kilkudziesięciu na kilkudziesięciu kibiców się bije" - stwierdził polityk Konfederacji.
Nawrocki odpowiedział, że lubił i lubi "aktywność sportową" i cały czas trenuje. "Te sportowe aktywności w jakimś sensie dały mi też charakter i gotowość do tego, żeby być dzisiaj kandydatem na urząd prezydenta" - odpowiedział Nawrocki. Nie odniósł się wprost do bójek kibiców przeciwnych drużyn tzw. ustawek.
Temat udziału Nawrockiego w tzw. ustawkach podjęła w piątek Wirtualna Polska. Według portalu, 25 października 2009 r. na polu pod Gdańskiem popierany przez PiS kandydat na prezydenta brał udział w kibolskiej ustawce. "Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że obok niego walczył groźny bandyta, który oczekuje na wyroki m.in. za brutalne zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Po drugiej stronie z Nawrockim bili się kibole skazani m.in. za handel narkotykami" - czytamy w tekście Wirtualnej Polski.
Tematem zajął się również Onet. "Karol Nawrocki, jako członek bojówki Lechii Gdańsk, bił się z kibolami Lecha Poznań w 2009 r. Walczył po stronie "Chuliganów Wolnego Miasta", bojówki, w której byli ludzie z półświatka i bramkarze z dyskotek" - podał portal cytując anonimowe źródło związane z - jak napisano - kibolami Lecha Poznań.
Od redakcji Wiara.pl (Andrzej Macura)
Nie w imieniu Kościoła, ale własnym oczywiście odpowiem panom Kosiniakowi-Kamyszowi i Siemoniakowi...
Po pierwsze... Jest taka stara zasada, która głosi, że chcącemu nie dzieje się krzywda. Ustawki, jakkolwiek trudno pochwalić, zwłaszcza gdy przy ich rozpędzaniu ranni zostają (nie wiadomo w sumie po co aż tak się angażujący w sprawę) policjanci, to jednak coś, w czym udział biorą osoby chcące w czymś takim uczestniczyć. Nie ma potrzeby tego zjawiska demonizować. Święty Franciszek z Asyżu, zanim wstąpił na drogę służby Bogu, też uczestniczył w podobnych awanturach, nie tak? Tyle że się to wtedy nazywało wojnami. Miasto przeciw miastu, zazwyczaj młodzi, chcący się wykazać, przeciwko innym, podobnie chcącym się wykazać młodym. Cóż to innego niż nasze dzisiejsze ustawki?
Po drugie, rozumiem, że historia z owymi ustawkami to sprawa sprzed lat, prawda? Aż nie chce mi się pisać, który ze znanych dziś polityków miał odebrane prawo jazdy za przekroczenie prędkości. Znaczne. O 57 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym. Przecież taka jazda to proszenie się o nieszczęście. I co: też uważają panowie, że to dyskwalifikuje owego polityka i nie powinien sprawować swojej funkcji? Nie słyszę.
Już tylko panu Kosiniak-Kamyszowi dopowiem odnośnie do jego oburzenia stanowiskiem niektórych księży... Proszę Pana. Wiem, że jest pan ministrem obrony i na inne działania tego rządu nie ma Pan wpływu. Ale nie protestując, utrzymując ten układ, wspiera Pan wszystkie niemoralne i niezgodne z prawem działania tej władzy. Nie chcę tego wszystkiego wymieniać. Zwrócę uwagę tylko na jedno: ta władza pozwala zabijać zastrzykiem z soli gotowe do urodzenia dzieci. Ba, nie reaguje na doniesienia o urodzonym, któremu pozwolono umrzeć, bo żywy urodzić się nie miał (stąd teraz ta sól). Każe za to policji ścigać za rozwieszenie banera wymierzonego w jej kandydata na prezydenta. I Pan się dziwi?
Ciężka broń na terenach zamieszkałych przez cywilów, wzrost przemocy seksualnej.
Został obarczony odpowiedzialnością za niepowodzenie Operacji Market Garden.
Wiernych zobowiązano w zamian np. do modlitwy za pokój na świecie lub jałmużny.
Dotychczas w Iranie zginęło dotychczas co najmniej 585 osób.