Spór toczący się wokół poprawek do węgierskiej konstytucji można streścić w pytaniu: kto ma prawo decydować o ustroju suwerennego państwa – naród, stanowiący prawo przez parlament, czy międzynarodowe instytucje, z Unią Europejską na czele?
Nie milkną spory wokół zmian w węgierskiej konstytucji, których istota w wielu polskich mediach przedstawiana jest jako łamanie zasad demokracji czy niemalże instytucjonalizacja dyktatury premiera Viktora Orbána i jego partii Fidesz. Tymczasem zmiany zostały przegłosowane przez parlament, ukształtowany w 2010 r. w wyniku wolnych i demokratycznych wyborów, których wynik nigdy nie był kontestowany. Przystępując do naprawy państwa, Orbán zakładał, że musi przede wszystkim zmienić jego ustrój, wspierający się na starej, pochodzącej z czasów komunizmu konstytucji. Kiedy rządził po raz pierwszy, w latach 1998–2002, część jego zamiarów politycznych nie powiodła się, gdyż była torpedowana przez Trybunał Konstytucyjny, którego skład był mianowany przez jego rywali politycznych. Dość powiedzieć, że jeszcze dzisiaj spośród 15 członków Trybunału tylko 7 mianowano po 2010 roku.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Za odrzuceniem projektu ustawy głosowało 191 posłów, 231 posłów było przeciw.
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).