Prezydent Iraku Dżalal Talabani złoży w listopadzie wizytę w Watykanie.
Choć jeszcze nie jest potwierdzony termin audiencji u Benedykta XVI, w kręgach watykańskich mówi się, że dojdzie do niej 10 listopada. W tym samym czasie, bo w dniach 8-12 listopada w Watykanie obradować będzie synod Kościoła chaldejskiego, największego Kościoła chrześcijańskiego w Iraku. Obradom, na które przybędą biskupi zarówno z Iraku, jak i z diaspory chaldejskiej na całym świecie, będzie przewodniczył patriarcha Babilonii Emmanuel III Delly. Wśród najważniejszych tematów obrad członków synodu będzie sytuacja w Iraku oraz konieczna reforma liturgii w Kościele chaldejskim, zarówno w samym Iraku, jak i w diasporze. Zarówno patriarcha, jak i inni biskupi wyrazili głębokie zaniepokojenie w związku z nową konstytucją w Iraku. Wbrew wcześniejszym obietnicom tekst, który ma być teraz poddany pod referendum, określa islam jako "podstawowe źródło prawa". Zdaniem fachowców może to oznaczać, że w przyszłości Irak nie będzie już miał charakteru państwa świeckiego, lecz stanie się państwem teokratycznym. W takim państwie chrześcijanie staną się obywatelami drugiej kategorii. Chaldejski biskup eparchii (diecezji) św. Piotra Apostoła w San Diego w Kalifornii, Sarhad Yawsip Hermiz Jammo, podkreślił w rozmowie z dziennikarzami, że wymagana przez nową konstytucję zgodność ustawodawstwa cywilnego z szariatem - prawem islamskim - jest niesłuszna dla obywateli nie będących muzułmanami. Na przykład islam przewiduje karę śmierci dla muzułmanów, przechodzących do innej wspólnoty religijnej. - Jeśli to będzie prawem w Iraku, gdzie wobec tego jest wolność? - pytał retorycznie chaldejski hierarcha. Przypomniał, że Koran i tradycja islamska nie dopuszczają równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Dlatego ścisły podział według płci obowiązuje w szkołach, kierujących się nauką islamską. Również w małżeństwach mieszanych dzieci muszą być wychowywane w tradycji islamskiej.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.