Kiedy 2 kwietnia stan Jana Pawła II pogarszał się z minuty na minutę, lekarze rozważali jeszcze możliwość zastosowania dalszej terapii - ujawnił arcybiskup Stanisław Dziwisz w wywiadzie dla tygodnika "Famiglia Cristiana".
Papieski sekretarz, obecnie metropolita krakowski, dał do zrozumienia, że papież nie zgodził się na dalszą kurację. "To było popołudnie 2 kwietnia. Sytuacja pogarszała się z każdą minutą, a lekarze rozważali hipotezę następnej interwencji terapeutycznej. W pewnym momencie papież, który był ewidentnie świadomy i zrozumiał ich rozmowę, dał znak, że nadeszła pora oczekiwana od zawsze, i zmęczonym, ale zrozumiałym głosem powiedział: »Pozwólcie mi odejść do domu Pana«" - tak arcybiskup Dziwisz opisał ostatnie godziny życia Jana Pawła II. "W tym momencie - dodał metropolita krakowski - zrozumiałem, że zakończyła się jego ludzka egzystencja i zaczynała dla niego inna misja, równie ważna".
Andrzej Bargiel po zjeździe z Everestu na nartach bez użycia tlenu.
Dla porównania, w drugim kwartale 2024 roku było to 112 proc. PKB.
Otwarte zostały też trzy kolejowe przejścia graniczne dla ruchu towarowe.
W Polsce rozpoczęły się już przygotowania do 41. Światowych Dni Młodzieży (ŚDM).
- napisał w środę amerykański "Wall Street Journal", powołując się na źródła.