Kościół katolicki w Demokratycznej Republice Konga ostrzegł przed możliwością wybuchu wojny domowej w tym kraju.
Pierwsze wolne wybory prezydenckie w byłym Zairze zakończyły się zwycięstwem będącego obecnie przy władzy Josepha Kabili, który jednak musi się zmierzyć w drugiej turze z aktualnym wiceprezydentem Jean-Pierrem Bembą. Ogłoszenie wyników głosowania doprowadziło do zbrojnych starć w stołecznej Kinszasie między oddziałami stojącymi za obu konkurentami. Miasto ogarnął chaos. Episkopat Demokratycznej Republiki Konga wezwał obydwu polityków do natychmiastowego zaprzestania strzelaniny i do podjęcia dialogu. „Musi przeważyć zgoda, pokój i dobro kraju – stwierdził podczas konferencji prasowej przewodniczący episkopatu, abp Laurent Monsengwo Pasinya. Sytuacja konfliktu może doprowadzić do prawdziwej wojny domowej ze stratami wśród ludności cywilnej, a w konsekwencji do nieobliczalnych skutków politycznych, gospodarczych społecznych”.
Innym z zagrożeń jest zagospodarowanie emocji dla zysku z wykorzystaniem AI.
Od początku września USA przeprowadziły już 10 nalotów na statki i łodzie rzekomych przemytników.
Kraje V4, gdy występowały wspólnie, zawsze odnosiły sukces w UE.
Zdaniem gazety władca Kremla obawia się także zamachu stanu.