Uczyć młodych szacunku do człowieka i nie godzić się na atakowanie autorytetów - o to apelował do nauczycieli abp Józef Życiński.
Na rozpoczęcie roku szkolnego metropolita przewodniczył Mszy w intencji całego środowiska oświaty w kościele Trójcy Przenajświętszej w Lublinie. Metropolita wskazał, że nauczycielom potrzebna jest wrażliwość społeczna, by nie akceptowali podziałów w klasach ze względów finansowych. Jest ona potrzebna, by nie narastała frustracja i agresja w środowisku szkolnym. Zaznaczył, że w sytuacjach, gdy atakuje się autorytety, np. Zbigniewa Herberta czy Jacka Kuronia, pedagog powinien protestować. Inaczej następne pokolenia będą z podobną nonszalancją krytykować tych, którzy nie potrafią zdobyć się dziś na szacunek. Metropolita lubelski ocenił jako żenujące atakowanie ludzi, którzy walczyli o wolną Polskę. - Gdyby Herbert nie pisał takich wierszy, gdyby Jacek Kuroń nie spędził kilku lat w więzieniu, nie wiadomo czy już znalibyśmy smak wolnej ojczyzny - mówił. - Oni wypracowali nam tę wolność, a jeśli teraz ktoś chce teraz występować w roli aparatczyka, który odbiera ordery, to jest to niepedagogiczne, niechrześcijańskie i nieludzkie - dodał abp Życiński. - To jest chora cywilizacja, która szuka, jakie ideały można by jeszcze zniszczyć, kogo można obrzucić błotem, kogo można uznać za zdrajcę, tajnego współpracownika, nawet jeśli nie ma ku temu żadnych merytorycznych powodów - mówił abp Życiński. Metropolita życzył nauczycielom, by potrafili pokazywać pozytywne wartości i uwrażliwiać młodzież na poezję Herberta, na to co piękne, wartościowe i szlachetne, a co otrzymaliśmy w spadku po tamtych ludziach niezłomnych, którzy marzyli o wolnej Polsce.
W badaniach laboratoryjnych zneutralizowało 98,5 proc. z ponad 300 wariantów HIV.
Przewodniczący jury Garrick Ohlsson zaznaczył, że decyzja była trudna.
Przewodniczący jury Garrick Ohlsson zaznaczył, że decyzja była trudna.
Między innymi w okolicach Mount Everestu. Ale nie na jego zboczach.
Źródłem problemów najczęściej jest zerwanie kontaktów z rodziną oraz brak pomocy państwa.