Nie będziemy liczyć gejów

Projekt ministerstwa opisany przez tygodnik Newsweek zakłada pomoc rodzicom i nauczycielom w ropoznawaniu młodzieży "wahającej się" w kwestii: hetero czy homo? Opiekunowie mieliby pomagać prowadzić taką młodzież w kierunku "homo". - Takie osoby można jeszcze uratować - miał tłumaczyć tygodnikowi Grabowski. Na antenie TVN24 Grabowski prostował, że doszło do nieporozumienia, że w projekcie nie chodzi o homoseksualistów, a o pedofilów. - Kodeks karny pozwala na zastosowanie leczenia wobec osób z zaburzeniami seksualnymi, które dopuściły się przestępstw. Wobec tego powołaliśmy zespół, który zajmie się takimi osobami, a są to w szczególności pedofile - tłumaczył TVN24 Grabowski. Wiceminister nadzoruje pracę resortowego zespołu ds. postępowania wobec osób z zaburzeniami preferencji seksualnych. Dziennikarze Newsweeka zwrócili się jednak do Grabowskiego w tej sprawie dwukrotnie przed nagłośnieniem sprawy. Podtrzymywał wersję o liczeniu homoseksualistów. - Ogólne dane są, ale chcielibyśmy mieć dokładniejsze informacje na temat środowiska polskiego - upierał się. Wyjaśnił też, że zarówno ankiety, jak i terapia dla tych, co zbłądzili, będą dobrowolne. Po szczegóły odesłał dziennikarzy do przewodniczącego zespołu Wojciecha Kłosińskiego. Kłosiński zaprzeczył, że chodzi o homoseksualistów: - Nie zajmowaliśmy się homoseksualistami, bo to nie jest zaburzenie preferencji seksualnych, tylko inna orientacja - zapewnił Kłosiński. Newsweek pisze, że po prostu wiceminister Grabowski nie miał pojęcia o pracach zespołu, które nadzoruje.