Producent popularnego oprogramowania komputerowego firma Adobe potwierdziła w środę, że hakerzy włamali się do jej baz danych i przejęli loginy i hasła z 38 milionów kont. Skradziono także kody źródłowe kilku programów oferowanych przez firmę.
Producent oprogramowania wcześniej informował, że hakerzy przejęli informacje na temat niecałych trzech milionów kont. Jednak po przeprowadzeniu wewnętrznego dochodzenia przyznali, że wyciek był znacznie większy.
Adobe poinformowało także, że hakerzy weszli w posiadanie informacji na temat nieokreślonej liczby kont nieużywanych przez ostatnie dwa lub więcej lat. Producent oprogramowania nie ujawnia jednak szczegółów co do tego, jakie informacje wyciekły. Firma liczy, że w przypadku 35 milionów kont sprawa dotyczy przejęcia tylko loginów i haseł kont. W przypadku pierwszych trzech milionów użytkowników, o których najpierw informowano, istnieje prawdopodobieństwo, że hakerzy weszli w posiadanie nie tylko podstawowych danych, ale także numerów kart kredytowych i szczegółowych danych na temat zakupionych licencji produktów.
Firma poinformowała, że hasła do wszystkich zaatakowanych kont zostały zresetowane. Nie wiadomo jednak, czy usunięto luki w oprogramowaniu, które umożliwiły atak hakerom.
Adobe przyznała także, że przestępcy wykradli fragmenty kodów źródłowych do niektórych programów oferowanych przez firmę. Sprawa dotyczy między innymi popularnego oprogramowania do edycji fotografii, tworzenia dokumentów w formacie pdf i programu do tworzenia aplikacji internetowych.
Informacje te mogą być wykorzystane do przeanalizowania w jaki sposób funkcjonują programy Adobe, a następnie umożliwią ich kopiowanie.
W maju br. Adobe zrezygnowała z konwencjonalnej formy sprzedaży swoich niektórych produktów. Aby korzystać z oprogramowania należy najpierw założyć konto na serwerze firmy, a następnie opłacić abonament podając swoje szczegółowe dane, w tym numer karty kredytowej.
int.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.