W Lourdes trwają przygotowania na przyjazd Benedykta XVI. Jednocześnie sanktuarium przeżywa w roku jubileuszowym prawdziwe oblężenie przez pielgrzymów, wśród których nie brak Polaków.
Z ponad stuosobową grupą z diecezji tarnowskiej przybył bp Wiktor Skworc. Obok nich byli pielgrzymi z innych stron Polski, w tym chorzy i niepełnosprawni. Pątnicy przechodzą odpustową Drogą Jubileuszową przygotowaną z okazji 150-lecia objawień. Za kilka dni jej cztery etapy: kościół parafialny, gdzie została ochrzczona św. Bernadeta, grotę objawień, tzw. Cachot, gdzie mieszkała, i kaplicę, gdzie przystąpiła do pierwszej Komunii, odwiedzi Ojciec Święty. Rano w Grocie Masabielskiej została odprawiona Msza św. po polsku. W homilii biskup tarnowski przypomniał, że Lourdes stało się miejscem pocieszenia dla tak wielu nie tylko przez fizyczne uzdrowienie, ale także przez odnalezienie chrześcijańskiego sensu cierpienia. „Źródła mocy Bożej biją z pośrodka ludzkiej słabości - mówił bp Skworc. - Dziękujemy chorym za przechowywanie w kruchych naczyniach cząstki nieskończonego skarbu odkupienia świata. Im cięższe struktury grzechu dźwiga w sobie współczesny świat, tym większą wymowę posiada ludzkie cierpienie”. W liturgii wzięli udział księża pracujący wśród francuskiej Polonii, którzy właśnie w Lourdes przeżywali swoje rekolekcje. Kilkudniowe skupienie prowadził arcybiskup częstochowski Stanisław Nowak.
Prace te były częścią Watykańskiej Wystawy Misyjnej w 1925 roku.
Było to pierwsze od dawna przechwycenie statku na w tym rejonie.
Ustalono, że zobowiązania budżetowe wyniosą 192,8 mld euro, a płatności 190,1 mld euro.
Dzięki jego przyjacielowi i mojemu przyjacielowi, wspólnemu znajomemu, poparłem go.