Przewodniczący południowoafrykańskiego episkopatu zapewnił ustępującego prezydenta kraju, Thabo Mbekiego, o wielkim uznaniu dla jego kultury politycznej oraz osiągnięć kraju w czasie jego prezydentury.
Mbeki podał się do dymisji po tym, jak w ubiegłą sobotę stracił poparcie Afrykańskiego Kongresu Narodowego, partii, która rządzi krajem od 1994 r. Tymczasowym prezydentem został Kgalema Motlanthe, bliski współpracownik Jacoba Zumy, populistycznego lidera Kongresu, który w przyszłorocznych wyborach będzie się ubiegał o fotel prezydenta. Abp Buti Tlhagale zapewnił Mbekiego, że wyborcy nie zapomną tego, co zrobił dla kraju. Wezwał on również rząd, aby zajął się najpilniejszymi problemami społeczeństwa i stanowczo rozprawił się z korupcją i nepotyzmem.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.