„Proces przeprowadzono w sposób poważny i profesjonalny, jednak pozostają wątpliwości gdy chodzi o zebranie dowodów i sam akt oskarżenia względem podejrzanego”. W ten sposób jezuici z Regionu Rosyjskiego skomentowali wyrok, jaki zapadł 25 sierpnia w Moskwie w sprawie zabójstwa dwóch członków Towarzystwa Jezusowego.
42-letni ks. Victor Betancourt, rektor moskiewskiego Instytutu św. Tomasza oraz 47-letni ks. Otto Messmer, przełożony regionu, zginęli pod koniec października ub. roku. Oskarżony 36-letni Michaił Oriechow, wcześniej zresztą karany, został uznany winnym śmierci pierwszego z nich, za co otrzymał karę 14 lat kolonii karnej. Dowody co do drugiego zabójstwa sąd uznał za niewystarczające.
Wydarzenia sprzed niemal roku poruszyły niewielką wspólnotę katolicką rosyjskiej stolicy. Odkryciu makabrycznej zbrodni na dwóch duchownych od początku towarzyszyło medialne zamieszanie. Sugerowano m.in. związki jezuitów z moskiewskim półświatkiem. Dziwne też było zachowanie służb śledczych. Podejrzany o dokonanie zbrodni Oriechow początkowo przyznał się do obu zabójstw, których miał dokonać z powodu osobistej nienawiści do ofiar i po pijanemu. Później jednak zmienił zeznania, biorąc na siebie jedynie śmierć ks. Betancourta, którego miał zabić z powodu wzburzenia rzekomym molestowaniem seksualnym ze strony ofiary.
Jak czytamy w komunikacie wydanym przez kurię generalną zakonu, jezuici wyrażają rozczarowanie orzeczeniem sądu. Wskazuje się, że nie została wymierzona sprawiedliwość w kwestii zabójstwa ks. Messmera. Towarzystwo Jezusowe rozważa możliwości dalszego postępowania w celu ostatecznego wyjaśnienia sprawy.
"To dzieło nie okazało się chwilową inicjatywą, ale nabrało poważnego charakteru".
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia".
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".
Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić w Polsce operacje sabotażowe oskarżając Ukrainę.