Szef doradców premiera Michał Boni zapewnił w środę, że ewentualne zmiany w systemie emerytalnym dla służb mundurowych będą dotyczyły tylko osób wstępujących do zawodu, a nie tych, którzy już pełnią służbę.
"Propozycje będą zmierzały do tego, by umownie od stycznia 2011 r., bo zawsze się to musi z początkiem jakiegoś roku zaczynać, ci, którzy wstępują do jakieś służby, mieli zaproponowane nowe rozwiązania. W tym sensie to nie dotyczy tych osób, które pełnią tą służbę" - wyjaśnił Boni w radiowej Trójce. Dodał, że podobne zmiany przyjęte przez inne kraje mają właśnie taki charakter długoterminowy.
"Musimy patrzeć na to, co będzie za 20-30 lat i w tym kontekście ta reforma emerytalna dla służb mundurowych jest bardzo ważna i potrzebna" - zaznaczył Boni. W jego przekonaniu należy też rozmawiać o tym, czy system ten może być opierać się na tych samych zasadach, co powszechny system emerytalny i być do niego zbliżony, choć nie tożsamy.
"Myślimy o powszechności systemów dla różnych grup, które dziś mają odrębne systemy, ale powszechności, która obejmowałaby tych, którzy wstępują do zawodu" - powiedział szef doradców premiera. Podkreślił, że nie dotyczy to tych, którzy dziś są w trakcie kariery zawodowej.
Według założeń reformy emerytur mundurowych policjanci mieliby prawo do przejścia na emeryturę w wieku 55 lat, po przepracowaniu 25 lat (obecnie 15 lat).
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.
Premier Sunak był przerażony tym, co działo się do tej pory.