Doktor Lech Wojewodzic kupił w grudniu 2009 r. egzemplarz „Gościa Niedzielnego”. To, co w nim przeczytał, było jak ziarenko, które przeważyło szalę przy podejmowaniu ważnej decyzji.
To był czas, w którym musiał postanowić o wyborze specjalizacji. Takiej decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień. Zwykle jeszcze na studiach i podczas stażu medycy mocniej angażują się w jakąś dziedzinę. Dla niego była to ortopedia. Publikował dotyczące jej prace naukowe, trzy miesiące spędził na oddziale ortopedycznym we Włoszech, dwa razy wyjeżdżał na ortopedyczne praktyki do Niemiec.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
już od 14,90 zł
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Mamy nowe incydenty w naszym regionie i na Morzu Bałtyckim co tydzień, prawie każdego dnia."
Abp Galbas zaprasza na spotkanie o ochronie życia i zdrowia psychicznego.
Wielu liderów nadal mierzy zaangażowanie przez pryzmat wyników i realizacji celów.
"Chowanie urazy jest jak trzymanie się rozżarzonego węgla z zamiarem rzucenia nim w kogoś innego".
"Weźmiemy na cel tych, którzy (...) ułatwiają obchodzenie sankcji".
Rosja i Białoruś mogą przeprowadzić w Polsce operacje sabotażowe oskarżając Ukrainę.