Pijany kierowca wjechał samochodem do rowu. Aby zatrzeć ślady, razem z pasażerem przykryli leżący w rowie samochód słomą, a sprawca schował się na pobliskim polu kukurydzy - poinformował w środę PAP Zbigniew Paszkiewicz z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Do wypadku doszło na trasie Kobylin-Baszków (Wielkopolskie). Po tym jak ranny pasażer zgłosił się do szpitala, policjanci rozpoczęli poszukiwania kierowcy - znaleźli go na polu kukurydzy.
Żaden z uczestników wypadku nie chciał przyznać się do kierowania samochodem; obaj mieli po ok. 2 promile alkoholu we krwi. Po spędzeniu nocy w policyjnej izbie zatrzymań do prowadzenia samochodu przyznał się 24-latek, który - jak się okazało - ma sądowy zakaz prowadzenia samochodów.
Sprawcy wypadku grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności i do 10 lat zakazu prowadzenia pojazdów.
Zie stwierdzono bezpośredniego zagrożenia i wprowadzono środki zaradcze.
Zie stwierdzono bezpośredniego zagrożenia i wprowadzono środki zaradcze.
Wojna między Izraelem a Hamasem spowodowała powstanie co najmniej 55 mln ton gruzu
Prezydent do sędziów i asesorów podczas wręczenia im nominacji.
Kard. Krajewski zapewnił, że darowane przez Papieża leki dotarły już do potrzebujących.