Sięgasz po "Gościa Niedzielnego" i nagle wracają piękne wspomnienia sprzed lat. Przeżyli to państwo Zuzanna i Henryk Nowakowie z parafii katedralnej we Wrocławiu.
Z przyjemnością przeczytali w 31. numerze "Gościa Wrocławskiego" artykuł o rekolekcjach wakacyjnych młodzieży formującej się w Ruchu Światło-Życie.
Jako oazowicze od 43 lat zaispirowani postanowili sięgnąć do archiwalnych zdjęć rodzinnych i znaleźli fotografię z pierwszych 15-dniowych rekolekcji pierwszego stopnia w archidiecezji wrocławskiej. To było 41 lat temu! I zaczęło się wspominanie…
- Pamiętam jak dziś. Rekolekcje odbywały się w lipcu 1979 roku w Bardzie Śląskim u ojców redemptorystów. To był wspólny wyjazd rodzin z Domowego Kościoła i młodzieży - mówi 85-letni Henryk Nowak. Moderatorami wówczas byli kapłani archidiecezji wrocławskiej - ks. Stanisław Paszkowski i ks. Kazimierz Sroka.
- Współczesny artykuł w „Gościu” o wyjeździe oazowym nosił tytuł „Oni naprawdę chcą”, a tamten czas sprzed 41-laty moglibyśmy nazwać: „Oni naprawdę chcieli” przyjąć Jezusa za swojego Pana i Zbawiciela według programu Ruchu Światło–Życie - uśmiecha się Zuzanna Nowak.
Małżeństwo z parafii katedralnej określa założyciela oazy ks. Franciszka Blachnickiego mianem proroka czasów komunizmu. W tym roku obchodzimy także 100. rocznicę urodzin Jana Pawła II. Wrocławianie przypominają, że Karol Wojtyła jako metropolita krakowski często odwiedzał wspólnoty oazowe i był przyjacielem ruchu.
- Artykuł w „Gościu” przypomniał nam jeszcze jedno ważne wydarzenie: pierwsze rekolekcje III stopnia w całym ruchu w Rzymie, od 5 do 20 sierpnia 1979 roku, w których dzięki łasce Bożej uczestniczyliśmy jako małżeństwo. Były tylko trzy osoby z naszej archidiecezji. Ugościł nas wtedy Jan Paweł II. Skorzystaliśmy z jego zaproszenia. Na początku pontyfikatu papież powiedział do ks. Blachnickiego: „Chciałbym, żeby oaza odbyła się w Rzymie. Rozbijcie namioty w Castel Gandolfo” - opowiada H. Nowak.
I tak też się stało. Oazowicze zawitali do Wiecznego Miasta, z tą drobną poprawką, że nie spali w namiotach, lecz gościły ich siostry urszulanki. Grupę uczestników w większości stanowiła młodzież. Pojechało ok. 100 młodych i 16 par małżeńskich. Nie było z nimi ks. Blachnickiego, który nie otrzymał wówczas od władz paszportu.
- Celem tego wyjazdu było przeżycie tajemnicy Kościoła i obudzenie poczucia odpowiedzialności za niego. Pomogły nam w tym zetknięcie z żywym Kościołem, czyli różnymi ludźmi, m.in. z Matką Teresą z Kalkuty - dzisiaj już świętą - i jej wspólnotą, odczytywanie śladów apostołów i pierwszych chrześcijan w Rzymie oraz najważniejsze - bezpośrednie spotkania z Janem Pawłem II - wymienia pani Zuzanna.
Ojciec Święty przyjął wrocławską parę i innych Polaków na trzech audiencjach, modlił się z nimi na dwóch Eucharystiach oraz - niewiarygodne… siedział z nimi przy wieczornym ognisku przez siebie rozpalonym w ogrodach Castel Gandolfo do godziny 23.
- Prowadziliśmy radosny dialog przeplatany poezją i śpiewem ulubionych naszych piosenek, które papież nazwał „koncertem życzeń” - wspomina pan Henryk. Pamięta dobrze słowa Jana Pawła II kierowane bezpośrednio do nich: m.in. „Bądźcie Kościołem w świecie współczesnym, bądźcie drogą, na której Bóg przychodzi do was, a przez was do waszych braci i sióstr. Eucharystia i Biblia niech będą waszym światłem. Służcie Kościołowi, a szczególnie tej jego części w naszej ojczyźnie. Bierzcie za niego odpowiedzialność na konkretnym odcinku młodego życia”.
- Jan Paweł II był autentycznie poruszony naszą obecnością. Mówił, że w ogrodach, w których od wieków przechadzali się papieże, Ojciec Święty Polak może teraz rozmawiać w ojczystym języku ze swoimi rodakami - uzupełnia pani Zuzanna. Rekolekcje w Rzymie odcisnęły wielkie życiowe piętno na uczestnikach.
Państwo Nowakowie nie tylko je wspominają, ale i starają się żyć prawdami, które wtedy przeniknęły ich serca.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.