W Wenecji podniesiony został alarm z powodu pomoru ryb w tamtejszych kanałach. Odnotowano, że doszło do niego w dniach znacznego obniżenia poziomu wody. Przyczyny tego pomoru nie zostały jednak dotąd wyjaśnione.
Woda w kanałach w historycznym centrum Wenecji osiągnęła tak niski poziom, że wyraźnie widać ich dno. Tak zwana niska woda to cykliczne zjawisko występujące na lagunie zimą. Tym razem zanotowano też masowy pomór ryb, uznany na razie za niewytłumaczalny.
Według ekspertów, cytowanych przez agencję Ansa, trudno wiązać oba te zjawiska i wskazać przekonującą przyczynę śmierci ryb.
Alvise Papa z centrum morskiego w zarządzie miasta zauważył, że w największym Canal Grande woda ma głębokość 5-6 metrów, a w kanale Giudecca nawet 12 metrów. Jego zdaniem nieprawdopodobne jest to, by ryby płynęły do kanałów, gdzie wody jest mało.
Biolog z Muzeum Historii Naturalnej Luca Mizzan przyznał, że hipotez jest bardzo dużo, a przyczyna pozostaje zagadką.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.
W wyniku działań Izraela w regionie zginęło ponad 65 tys. osób.
Ich zdaniem próbują zarobić na wojnie na Ukrainie przez podwyższanie stawek za tranzyt ropy.