Filipiny i Japonia podpisały w poniedziałek układ o współpracy obronne, który przewiduje m. in. możliwość wzajemnego rozmieszczenia wojsk na terytorium drugiej strony m. in. w ramach wspólnych manewrów.
Układ podpisali w stolicy Filipin Manili minister obrony tego kraju Gilberto Teodoro i japoński minister spraw zagranicznych Yoko Kamikawa w obecności prezydenta Filipin Ferdinanda Marcosa - poinformował sekretarz prasowy prezydenta Cheloy Garafil.
Układ, pierwszy tego rodzaju podpisany przez Japonię z krajem azjatyckim, wejdzie w życie po ratyfikacji przez parlamenty obu krajów.
Agencja AP przypomina, że Filipiny znajdowały się pod brutalną japońską okupacją podczas II wojny światowej. Jednak obecnie zdecydowały się na sojusz z Tokio wobec narastającego zagrożenia ze strony Chin.
Reuter zauważa, że obecność militarna Japonii ułatwi Manili przeciwstawianie się wpływom Chin na Morzu Południowochińskim, gdzie Pekin rości sobie prawa do coraz to nowych akwenów. Międzynarodowy trybunał orzekł w 2016 r., że roszczenia chińskie nie mają żadnej podstawy prawnej, ale Pekin nie bierze tego orzeczenia pod uwagę.
To kolejny cenny artefakt, który zniknął w Egipcie w ostatnim czasie.
Jest on postrzegany jako strategiczne blokowanie Chin w rejonie Pacyfiku.
To już nie te czasy, gdy wojna toczyła się tylko na terytorium Ukrainy.
"Nie wjechaliśmy na terytorium Izraela, ale zostaliśmy siłą zabrani z wód międzynarodowych".
Dokładna liczba uwięzionych przez zawieje turystów nie jest znana.