Od początku trzeciego tygodniu walk wojska rządowe kontynuują zwycięską ofensywę w kierunku Bragi i Bengazi na wschodzie kraju. "Nie mamy odwrotu, będziemy dalej walczyć mimo postawy wspólnoty międzynarodowej" - oświadczyła rzeczniczka powstańców.
Według policji liczba ofiar trzęsienia ziemi w Japonii wzrosła do 178 osób (poprzednio mówiono o 151). Minister gospodarki Banri Kaieda ostrzegł, że może dojść do wycieku w elektrowni atomowej Fukushima-Daiichi. Zastrzegł jednak, że gdyby tak się stało, wyciek byłby niewielki.
Kilkaset ewakuacji przeprowadzono w piątek rano w amerykańskim stanie Kalifornia, zalecono też ewakuacje w sąsiednim Oregonie po ogłoszeniu alarmu o możliwym tsunami wywołanym bardzo silnym trzęsieniem ziemi w Japonii.
Prezydent Barack Obama obiecał pomoc USA dla Japonii dotkniętej tragicznym w skutkach trzęsieniem ziemi i tsunami. Zapowiedział też akcję pomocy dla Hawajów i zachodniego wybrzeża USA, gdzie tsunami dotarło w piątek rano (czasu lokalnego).
Pakt na rzecz konkurencyjności nie będzie dzielił Europy - powiedział w piątek w Brukseli premier Donald Tusk po szczycie UE w sprawie Libii. Wieczorem rozpoczął się osobny szczyt 17 krajów strefy euro, na którym ma co do zasady zapaść zgoda ws. założeń paktu.
Przewiduje się, że liczba ofiar śmiertelnych potężnego trzęsienia ziemi i tsunami w Japonii przekroczy 1000 osób - poinformowała w piątek japońska agencja Kyodo. Podała, powołując się na resort obrony, że w prefekturze Fukushima jest zniszczonych 1 800 domów.
Japońskie koncerny motoryzacyjne wstrzymały produkcję w zakładach znajdujących się na terenach dotkniętych piątkowym trzęsieniem ziemi o sile 8,9 w skali Richtera. W kataklizmie zginęło co najmniej 137 osób, a 350 zaginęło.
Przywódcy państw i rządów UE zapowiedzieli, że ocenią wszystkie możliwe opcje, by chronić cywilów w Libii, pod warunkiem jednak, że będzie po temu podstawa prawna i poparcie w regionie - powiedział Herman Van Rompuy na zakończenie szczytu UE w sprawie Libii.
Do 137 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych trzęsienie ziemi, do którego doszło w piątek na północy kraju - poinformowała japońska policja. Jak zaznaczono, liczba zabitych nie uwzględnia 200-300 osób, które najpewniej utonęły wraz z nadejściem fali tsunami.
Prezydent Nicolas Sarkozy precyzował w piątek na szczycie w Brukseli warunki, pod jakimi Francja jest gotowa na interwencję wojskową w Libii. Większość państw UE nie chce tej opcji nawet rozważać bez zielonego światła Rady Bezpieczeństwa ONZ i Ligii Arabskiej.