Czyli adwentowo-literackich podróży ciąg dalszy.
Czy w tym roku to adwentowe wołanie nie brzmi jakoś inaczej?
Czym są rzucane dziś w publiczną przestrzeń hasła wolności, miłości, sprawiedliwości jeśli nie orwellowskim odwróceniem ich znaczenia i aksjologicznej oceny?
Czy dialog ma sens? Chyba tylko jeśli chcą go obie strony.
Czytając komentarze, ocierające się wręcz o demonizowanie roli Kościoła w rozprzestrzenianiu epidemii...
Zamiast skupiać się na obronie stanu posiadania warto poszukać odpowiedzi, które pozwolą nam wyjść z obecnego kryzysu lepszymi, również duszpastersko.
Żeby wokół nas było pięknie, z pomysłem, urzekająco.
A może to za wcześnie? Może popełniamy jakiś duchowy falstart?
Epidemii w Polsce dzień 264...
Spotkaliśmy się przy stoisku z papryką. „Wie ksiądz, w polityce jeszcze gorzej”.