Gdy wychodzi się z błędnych założeń, trudno dojść do poprawnych wniosków.
Można odnieść wrażenie, że staliśmy się mistrzami konserwacji tego co było, a nie nauczyliśmy się otwierać okien na świeży powiew Ducha Świętego.
Misjonarze alarmują, że postcovidowa bieda dopiero uderzy. Najbardziej ucierpią dzieci.
Bo co z tymi z nas – i pełnosprawnymi, i niepełnosprawnymi – którzy w życiu sukcesów nie odnieśli?
Jak w doskonały sposób zrozumieć Ewangelię?
Na naszych oczach „warto być kobietą” zamienienia się w „lepiej być mężczyzną”.
To nie jest tak, że jesteśmy Europejczykami, a dopiero potem jakieś fatum uczyniło nas Polakami (lub tylko mieszkańcami nadwiślańskiego kraju...)
Rozwiązać niektóre problemy można tylko wychodząc poza utarte schematy.
Jaka korzyść płynie z lektury Arystotelesa, Platona i tylu innych, opisanych przez Tatarkiewicza w trzech tomach „Historii filozofii”?
We Francji powstał ruch oporu głównie młodych ludzi domagających się… oddania im mszy.