O północy skończyła się - trwająca 9 dni - żałoba narodowa, ogłoszona przez marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, w której zginęło 96 osób.
Długa kolejka chętnych do oddania hołdu prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu i jego żonie Marii ustawiła się w niedzielę wieczorem na Wzgórzu Wawelskim zaraz po zakończeniu uroczystości pogrzebowych. Pierwsza grupa weszła tam kilka minut po godz. 20.
Cztery buki o imionach upamiętniających ofiary katastrofy lotniczej: Lecha i Marii Kaczyńskich, a także księdza Adama Pilcha i księdza Romana Indrzejczyka, zasadzili w niedzielę luteranie po specjalnym nabożeństwie w Szczyrku (Beskidy).
Tragedię pod Smoleńskiem i dni polskiej żałoby bardzo przeżywała Polonia w Wielkiej Brytanii, która także straciła tam swych wybitnych przedstawicieli. W dniu wypadku w wielu kościołach należących do Polskiej Misji Katolickiej odbyły się okolicznościowe nabożeństwa w intencji osób, które zginęły w katastrofie.
Media rosyjskie szeroko informują o uroczystościach żałobnych w Polsce. Podkreśla się wdzięczność Polaków za solidarność w cierpieniu wyrażoną przez Rosjan. Mimo trudności w żegludze lotniczej prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew udał się do Krakowa na pogrzeb polskiej pary prezydenckiej.
Prezydent Dmitrij Miedwiediew, który w niedzielę uczestniczył w pogrzebie prezydenta Lecha i Marii Kaczyńskich w Krakowie, powiedział, że potrzebne jest zbliżenie Polaków i Rosjan. Dodał, że oba kraje robią "krok w przyszłość".
Centralna i północna część polskiej przestrzeni powietrznej została otwarta dla samolotów rejsowych - poinformował w niedzielę PAP Rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Grzegorz Hlebowicz. Oznacza to, że na 6 polskich lotniskach mogą lądować i startować samoloty.
Jedynie członkowie najbliższej rodziny byli świadkami złożenia w grobowcu trumien z ciałami Marii i Lecha Kaczyńskich
Kanclerz Niemiec Angela Merkel, która z powodu chmury pyłu wulkanicznego miała problemy z powrotem z wizyty w USA, dojechała w niedzielę po południu do Berlina - poinformował rzecznik niemieckiego rządu.
Sfrustrowani Europejczycy, którzy utknęli na lotniskach w różnych częściach świata z powodu zamknięcia znacznej części europejskiej przestrzeni powietrznej, gorączkowo szukają alternatywnych połączeń, dzięki którym wreszcie będą się mogli dostać do domów.