Cztery ściany sacrum

Gazeta Wyborcza/a.

publikacja 10.10.2005 12:05

Po betonowych szaleństwach schyłku PRL w polskiej architekturze sakralnej zapanował historyzm - jakby czas cofnął się o sto lat - twierdzi Gazeta Wyborcza.

Kościół na wodzie Jeden z najważniejszych współczesnych architektów japońskich, buddysta Tadao Ando, w 1994 r. zbudował w Osace kościół Światła, niewielki budynek z surowego betonu, którego jedyną dekoracją jest umieszczona w ścianie szczelina w kształcie krzyża. Tu symbolika jest tylko zasugerowana, a minimalizm wystroju oddziałuje bardzo silnie. W światowej architekturze sakralnej widoczny jest nurt łączenia sacrum z naturą. Ando zbudował w japońskim Tomamu kościół na wodzie, Szwajcar Mario Botta zaś zostawia niektóre ściany projektowanych przez siebie świątyń przeszklone, otwierając je np. na panoramę Alp. We francuskim Envy natomiast zbudował katedrę w formie ceglanego walca, którego ukośny dach porastają drzewa. Sanktuarium słynnego stygmatyka ojca Pio we włoskiej Foggi to dzieło innego mistrza współczesności - Renzo Piano. Umieszczone na szczycie wzgórza ma formę ażurowego stelaża przykrytego zielonym dachem z łagodnie nakładających się na siebie płaszczyzn. Wygląda jak porośnięte trawą zbocze, nie jak betonowy "intruz". Zmarnowana szansa Opatrzności W Warszawie szansą na realizację wpisującą się w ten światowy nurt był konkurs na Świątynię Opatrzności (narodowe wotum za ustanowienie Konstytucji 3 maja). I tym razem jednak dało o sobie znać fatum wiszące nad Świątynią od dwóch wieków. Konkurs wygrał projekt pracowni prof. Marka Budzyńskiego, autora warszawskich sądów i biblioteki uniwersyteckiej. Główny kościół umieszczono w pokrytym trawą kopcu, wokół którego wśród łąk i sztucznych jezior rozlokowano pozostałe miejsca symboliczne - m.in. Golgotę i Ścianę Trwania. W wywiadzie dla "Architektury - Muratora" w 2000 r. prymas Józef Glemp mówił: "Ten projekt jest pewną nowością i wyzwaniem. Rozwiązaniem frapującym i pobudzającym do dyskusji ( ). Owszem, nie jesteśmy przyzwyczajeni, żeby wykorzystywać kurhany i kopce jako obiekty sakralne, ale wchodzimy w nowe stulecie i musimy też szukać nowych form". Ostatecznie jednak władze kościelne porzuciły wizję Budzyńskiego, do realizacji przeznaczono projekt pracowni Wojciecha Szymborskiego: prosta konstrukcja na planie przykrytego kopułą krzyża greckiego, przez niektórych architektów nazywana "wielką wyciskarką do cytryn".