publikacja 21.06.2010 09:19
Jezioro Tanganika jest bardzo kapryśne. Ludzie tu mieszkający czują respekt przed tą wielką błękitną wodą, która w jednej chwili może przemienić się w czarną otchłań
Główna ulica w Kaleme
Szukamy poczty. Z naszych notatek wiemy, że właśnie tu Kazik czekał z utęsknieniem na listy od żony i paczki z częściami do rowerów. Udaje nam się znaleźć pocztę. Niezawodna książeczka-pałeczka wywołuje po raz kolejny wielkie zdumienie, zaciekawienie. Pracownicy urzędu pocztowego są poruszeni nasza ideą.
Pani Kierownik opowiada nam historię poczty. Budynek został wybudowany w 1930. Za panowania Belgow był to jedyny punkt pocztowy w tym czasie w Albertville. Nie ma cienia wątpliwości, że to właśnie tu w 1933 Kazimierz Nowak odbierał pocztę od żony-Marysieńki, to właśnie tu nie odebrał paczki z oponami od Stomilu, bo źle zaadresowali i KN musiałby zapłacić niebotyczne cło;-). Pytamy czy istnieją jakieś archiwalne rejestry by to udokumentować. Jednak nic takiego się nie zachowało. Ludność miejscowa słynie z wielkich zdolności utylizacyjnych. Tu nic się nie zmarnuje. Szczególnie wielkie ilości papieru.Pani kierownik z wielką chęcią przystaje na pomyśl umieszczenia nowakowej tabliczki w urzędzie pocztowym. I tak też się staje. Następnie otrzymujemy pamiątkowe wpisy do naszej “memory book”.
Afryka Nowaka z pracownikami poczty w Kalemie
Czas na dalsze poszukiwania. Nasze kroki kierujemy ku pozostałościom misji Ojców Białych. W dawnych poklasztornych budynkach znajdują się teraz pokoje hotelowe zarządzane przez miejscowych menadżerów. Recepcjonista urzeczony naszą historią i kazikowym zdjęciem misji prowadzi nas na taras pod dachem.
Stąd rozpościera się przepiękny widok na Tanganikę i Kalemie. Duch nowakowej przygody jest wśród nas. Wymieniamy miedzy sobą radosne uśmiechy i refleksja nas spowija, że stoimy w tym samym miejscu co ON- prawie przed osiemdziesięciu laty. Robimy zdjęcia. Co prawda trudno obecnie dokładnie porównać rzeczywistość z nowakowym zdjęciem. Wszystko porosły wysokie trawy i drzewa, a Ojców Białych piłujących tego terenu dawno już tu nie ma.
Widok z tarasu dawnej placówki misyjnej Ojców Białych