Elżbieta Wryk otrzymała medal KEP "Benemerenti in Opere Evangelizationis"
Nagrodzona Elżbieta Wryk z bp. Janem Piotrowskim, przewodniczącym kapituły „Benemerenti in Opere Evangelizationis”, i bp. Leszkiem Leszkiewiczem. ks. Józef Kloch

Elżbieta Wryk otrzymała medal KEP "Benemerenti in Opere Evangelizationis"

Brak komentarzy: 0

ks. Krzysztof Czermak, bs

GOSC.PL

publikacja 23.10.2019 12:15

Przyznawany jest osobom i instytucjom zasłużonym dla misji. Medal został wręczony dziś w Warszawie.

Trudność stworzenia i prowadzenia punktów zdrowia w wioskach wynika przede wszystkim z mentalności i nieumiejętności podejmowania inicjatyw przez miejscową ludność. Trzeba bowiem wykształcić odpowiedniego człowieka, wybudować ów punkt konsultacji, przechowywania i rozprowadzania leków, dysponowanie tymi lekami za odpłatnością, a przede wszystkim zadbania, by ta mała instytucja miała płynność finansową.

Zaangażowanie pani Elżbiety dziedzinie szkolnictwa dało dobre rezultaty. W 7 szkołach podlegających misji katolickiej oraz w trzech zależnych bezpośrednio od inspektora szkolnego wraz ze swymi współpracownikami organizowała sesje formacyjne dla nauczycieli, a następnie posyłała animatora, by odwiedzał każdą szkołę co najmniej raz w miesiącu. Efekty były dobre, bardziej angażowali się rodzice, większa liczba uczniów zapisywana była do szkoły i lepsze były wyniki na egzaminach. To była i jest praca u podstaw w kraju, gdzie około 60% społeczeństwa to analfabeci, a w grupie kobiet, procent jest jeszcze wyższy. Ze smutkiem patrzyła na spustoszenie, jakiego jej przedsięwzięciom i działaniu dokonała rebelia.

Ciekawa inicjatywa, która przyjęła nazwę stowarzyszenia Wali kwe wali („Każda kobieta jest kobietą” albo: „Każda kobieta jest godna traktowania jak kobieta”) zainteresowała dużo kobiet w Bagandou. Wali kwe wali to parafraza zawołania Bartelemiego Bogandy, pierwszego prezydenta kraju, które brzmiało Zo kwe zo czyli: „każdy człowiek człowiekiem”, albo: „Każdy człowiek jest godny traktowania jak człowiek”. Stowarzyszenie skupia kobiety wszystkich wyznań i różnego wieku. Zaczęła od grupy parafialnej, a więc od katoliczek. Ponieważ na spotkania zaczęły przychodzić kobiety z innych Kościołów oraz muzułmanki, otworzyła „drzwi” dla każdej kobiety pragnącej swego ludzkiego rozwoju. Na comiesięczne spotkania przychodziło prawie 200 kobiet. Mówiła o ich sprawach, a więc dotyczących ciąży, rozwoju dziecka w łonie matki, przygotowania porodu czy ryzyko porodów w domu, troski o religijne wychowanie dzieci itp.

Formacja dotyczyła także części praktycznej czyli robótek ręcznych, jak wyszywanie, szydełkowanie i robienie na drutach.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 4 z 4 Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..