W żydowskiej kulturze wszystko co się wiązało z krwią albo śmiercią było i jest "nieczyste" dlatego trudno sobie wyobrazić żeby Żydzi (spośród których rekrutowali się pierwsi Chrześcijanie) przechowywali jakieś relikwie typu całuny, krzyże czy chusty Weroniki. Nekro-masochstyczna fascynacja tego typu rzeczami zaczęła się znacznie później być może właśnie w czasach o których mowa. Tylko w jaki sposób po ponad trzystu latach odnalazł się krzyż? Po tysiąc czterystu całun? Relikwie to był zawsze świetny interes, jeśli wiecie o co mi chodzi;-)
Relikwie to był zawsze świetny interes, jeśli wiecie o co mi chodzi;-)