Ksiądz arcybiskup prawdopodobnie niedługo zostanie kardynałem. Mówi tak, że trudno cokolwiek zrozumieć. Być może zdaniem księdza demokracja polega na ciągłej obstrukcji i lekceważeniu wyborców. Jedyne co można wyczuć to niechęć do PIS.
byc moze nierozumiesz wiec ci wytlumcze.PiS wygral wybory uzyskujac 37,5% glosow.Nie jest to wiekszosc uprawniajaca PiS do lamania konstytucji ,ktora jest prawem w Polsce.I biskup stanal w obronie prawa co jest jego ewangelicznym obowiazkiem.Inna rzecz,ze PiS nie reformuje a wprowadza na powrot komune a czym byla komuna to wszyscy wiedza.Gdyby PiS wygral rzeczywista wiekszoscia bp.Gadecki nie moglby sie wypowiadac.No i rzecz najwazniejsza.PiS notorycznie klamie i rzuca oszczerstwa na wszystkich w kolo tylko,ze niczego nie udowadnia.Oskarza o zlodziejstwo a nie ida za tym postepowania prokuratorskie.Tak jak w SKOKach.Pis kradl a oskarza innych i niedopuszcza prokuratora ani do powolania komisji,ktoraby zlodziei wskazala.
Czy Arcybp Gądecki odnosi swoje słowa do: 8 lat rządów PO-PSL? czy do opanowanych 80% samorządów w Polsce przez PO-PSL? czy też do obecnej władzy , która została wybrana przez większość społeczeństwa (także przez zdecydowaną większość kleru w Polsce) . Jeśli słowa te odnosi Ks. Arcybp do obecnych władz w Polsce - czy to znaczy, że życzeniem Ks. Arcybpa jest dobrowolne oddanie władzy przez wybraną większość czy też dokooptowanie dobrowolne innych ugrupowań? To są pytania, które mnie od 2 godzin dręczą !
Czy Arcybiskup Gadecki podważa demokratyczne wybory w Polsce - mówiąc, że "demokracja nie może sprzyjać powstawaniu wąskich grup kierowniczych" .Czyzby Ks. Abp Gądecki wymyślił jakiś nowy system sprawowania władzy - oprócz: demokracji, dyktatury, ochlokracji czy innych. ! ,
nie podwaza a przypomina,ze PiS osiagajac tylko 37,5% w wyborach nie otrzymal prawa do lamania Konstytucji.PiS ma konstytucyjne prawo rzadzic jednak w ramach konstytucji tym samy Gadecki pietnuje przestepstwa PiSu co jest jego ewangelicznym obowiazkiem.
Czytam ze zdumieniem wykładu z politologii ks. arcybiskupa w wygłoszonego w Kościele w czasie homilii. Szukam i szukam tam słów nawiązujących do Ewangelii i nauki Pana Jezusa, kierowania przez Ducha Św. tych co tworzyli II RP i.... nie znajduję ! a jak wygląda władza w Kościele Polskim - czy opiera się na demokracji, na słuchaniu duszpasterskich rad: diecezjalnych, parafialnych, otwartością biskupów i księży na wspólnoty świeckich, np. kursy Alpha czy inne inicjatywy? nędznie z tym wygląda. Demokracja Ks. Arcybiskupie w Państwie sobie poradzi... = karteczka wyborcza rozstrzygnie wszystko. Także ta złożona do urny od przedstawicieli duchowieństwa, w tym ks. Tymoteusza Syna Pani Premier ! nie ma boja ....
jesli nie zauwazylas to ci przypominam,ze PiS osiagnal 37,5% w wyborach co nie jest wiekszoscia uprawnia PiSu do lamania konstytucji.I poczawszy od wyboru sedziow TK PiS lamie prawo.Tym samym Gadecki mowi prawde a ciebie tak klamstwami oszukano,ze nawet nie wiesz co piszesz.Gdybys rzeczywiscie szukala to w Ewangeli znajdziesz upomnienie,ze prawo nalezy szanowac.Ale ty nie czytasz a tylko potarzasz za kims bezmyslnie
do tego trzeba dodać, że to są wyniki spośród osób głosujących, a nie uprawnionych do głosowania. Czyli w relacji do całego społeczeństwa to jeszcze mniej. Ale to nie jest najważniejsze. Dla mnie wypowiedź Księdza Biskupa jest bardzo cenna i ważna i stanowi memento dla KAŻDEJ władzy, a raczej osoby sprawującej władzę, bo władanie to jednak czynność, a nie osoba. Po prostu każdy, kto ma w ręce decyzyjność na jakąś skalę, zawsze spotka pokusę, by z niej zrobić użytek na własną korzyść. Jak nie materialną, to chociaż poczucia, że od niego coś albo ktoś zależy. I tyle. A jeżeli kogoś to boli, to przypominam stare polskie przysłowie - uderz w stół....
Łamanie prawa, sortowanie ludzi na lepszych i gorszych, niszczenie autorytetu państwa i jego instytucji, totalne upolitycznienie instytucji i organów, które polityczne nie są i być nie powinny. To wszystko najpewniej dostrzega ks. arcybiskup i bardzo delikatnie o tym napomina rządzących. Brawo!
Nie pamiętam aby takie słowa ks. Arcybiskupa padały w l. 2008-2014 - takiego upolitycznienia życia w tamtym czasie też nie pamiętam od 1989 r. PSL zdominowało Agencje obrotu ziemią, PO robiło sobie ćwiczenia policji "w terenie z pałą" na Marszach Niepodległości z polecenia min. spraw wewn. B. Sienkiewicza (tego od Polski jako kraju co to stanowi "h... d... i kamieni kupa", pustego skarbu, biednych rodzin, wyrzucanych ludzi z domów, biednego państwa z powodu przywilejów różnych zawodowych mafii, "ambergoldów", ochrony pijanych sędziów, 46 afer, dofinasowania pewnej wiodącej gazety 40 ml złotych co rok - taki oto kraj wolności, sprawiedliwości i prawdy jawi nam się Polska poprzedniego okresu, że Polacy pokazali w wyborach, gdzie rządząca wówczas formacja powinna być..
a teraz lepiej? A skoro piszesz o aferach gdzie prokuratorzy? Nie ma ich? Skoro ich nie ma to te wszystkie oskarzenia sa jak te smolenskie klamstwa i dobrze,ze Kosciol sie wreszcie obudzil i dojrzal o ostrzega ,ze komuna wraca
Czy ktoś może mi wskazać kompetencje biskupa Stanisława do wypowiadania się w tak złożonej i trudnej materii? Wiem, że nie ma doktoratu ani z filozofii społecznej, ani z politologii, ani z prawa. Więc być może robił doktorat z Katolickiej Nauki Społecznej?
bp.Pieronek jest profesorem nauk prawnych i czlonkiem tego samego episkopatu co bp.Gadecki.On sie wypowiedzial "lajdak swoje lajdactwa probuje usprawiedliwic zmiana Konstytucji".
Co z powyższym artykułem ma wspólnego biskup Pieronek? Tu jest dyskusja o słowach konkretnego biskupa, więc jak masz coś na ten temat do napisania, to napisz, a jak nie, to nie zabieraj głosu nie na temat.
Bierut i Jaroszewiczem rowniez na poczatku przykladnie na nabozenstwa chodzili i ksiedza w procesjach podtrzymywali co latwo sprawdzic na archiwalnych zdjeciach.Ale gdy juz udalo im sie Kosciol a wlasciwie kler podzielic i we wladzy okrzepli jakos sie im odmienilo.Sytuacja jest taka sama.Nie bawil bym sie w "ksiedza patriote" i wspieral prymasa i bp.Gadeckiego bo wlasciwie sprawy dostrzegli
Ja wspieram Ewangelię i Kościół, tj. oficjalne nauczanie Kościoła, zawarte np. w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Ostatnie teksty biskupów Wojciecha i Stanisława wykraczają poza treść Katechizmu, więc traktuje je jako ich prywatne opinie. Jeśli oczekują posłuszeństwa od swoich owieczek, to muszą jasno i niewątpliwie wykazać, że ich opinie wprost wynikają z Magisterium.
wiem co chcesz napisac ale ten komentarz nie byl do ciebie.Napisalem tylko,ze wszystko wraca jak kiedys i bardzo nierosadnie jest wierzyc politykom tym bardziej,ze w zywe oczy klamia a nalezy zwrocic uwage na to co juz bylo i porownac zy tym co sie dzieje.I wspierac prymasa bo za dlugo milczal i dlatego beda problemy.A sympatie biskupow sa jakie sa.Sam napisales,ze sie myla.
No to przewrotnie zapytam - a z czego KJ ma teoretyczne kompetencje do krytykowania wypowiedzi Biskupa? A tak na marginesie - czy żyjąc w świecie, pracując, robiąc zakupy dla domu, idąc do urzędu coś załatwić trzeba mieć kwalifikacje z prawa pracy, logistyki, czy choć by katolickiej nauki o rodzinie, nauki społecznej itp.? A ostrzegając kogoś, że utonie, trzeba mieć papiery ratownika WOPR? Obowiązkiem każdego z nas, także Arcybiskupa, jest ostrzegać przed złem lub zagrożeniem nim, jeśli się je dostrzega. To nie jest żadna polityka. To obywatelski i chrześcijański obowiązek. I przypomnę Pismo Święte: "gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej prawości i dopuścił się grzechu i gdybym zesłał na niego jakieś doświadczenie, to on umrze, bo go nie upomniałeś z powodu jego grzechu; sprawiedliwości, którą czynił, nie będzie mu się pamiętać, ciebie jednak uczynię odpowiedzialnym za jego krew. Jeśli jednak upomnisz sprawiedliwego, by sprawiedliwy nie grzeszył, i jeśli nie popełni grzechu, to z pewnością pozostanie przy życiu, ponieważ przyjął upomnienie, to zaś ocalisz samego siebie" (Ez 3, 20-21)
W którym miejscu krytykuję jego wypowiedź? Po prostu pytam, dlaczego niby miałoby mnie obchodzić, co teolog ma do powiedzenia w sprawach dotyczących politologii, filozofii społecznej czy prawa? Biskup ma kompetencje w nauczaniu i rządzeniu swoim Kościołem w kwestii wiary i moralności. Jako katolik uznaję te kompetencje swojego biskupa - Wacława Depo.
A jakim prawem biskup Poznania i okolic usiłuje katolikom nie należącym do jego diecezji narzucać swoje - i tylko swoje, nigdzie nie odwołał się do Katechizmu czy "Kompendium Nauki Społecznej Kościoła" - poglądy polityczno-partyjne? Ma do tego jakieś kompetencje naukowe? Z tego, co widzę, to z wykształcenia jest teologiem - i to biblistą, nie specjalistą od KNS. Ja nie pouczam biskupa Gądeckiego, w jaki sposób ma zarządzać swoim Kościołem i jak celebrować Eucharystie - choć i tu miałbym wiele do zarzucenia, ale to nie moja rola - więc prosiłbym, by biskup zajmował się swoimi sprawami, a nie wtrącał w te, o których ma równie niewielkie pojęcie, jak inni teologowie, murarze czy pielęgniarki.
Rolą Kościoła jest prowadzić ludzi do zbawienia, a nie bawić się w dyktowanie narodom, jakie ustroje powinny dla siebie wybierać i w jaki sposób zarządzać swoją organizacją. Jeśli zaś biskup Gądecki chce zająć się polityką, to nikt mu tego nie broni - byle nie w czasie homilii i bez tytułu "abp." przed nazwiskiem, a po prostu: jako Stanisław Gądecki, jeden z 37 milionów obywateli RP.
Dlatego napisałem wyraźnie: "papież w określonych sytuacjach". Nauczanie Ewangelii i Kościoła jest niesamowicie jasne: "byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie" (Mt 25,35) oraz "Narody bogate są obowiązane przyjmować, o ile to możliwe, obcokrajowców poszukujących bezpieczeństwa i środków do życia, których nie mogą znaleźć w kraju rodzinnym" (KKK 2241).
Sprawa jest jasna: mam obowiązek przyjąć przybysza, czyli tego, kto do mnie przyszedł, przybył - jeśli ktoś puka do moich drzwi, zaczepia mnie w sklepie etc. Nikt z Syrii do mnie nie przyszedł, co więcej - nikt z Syrii nie przybył do Polski! Przyszli do Turcji, jakaś grupa do Grecji czy do Włoch. Według nauczania Chrystusa i Kościoła: ci, do których przyszli fizycznie, mają obowiązek ich przyjąć, nakarmić, przyodziać, przenocować. Na marginesie: warto zauważyć, że Katechizm precyzuje, że ten obowiązek dotyczy "bogatych narodów" - kwestią dyskusyjną pozostaje, czy Polacy spełniają ten warunek. Nie mnie to oceniać.
Takie jest nauczanie Kościoła. Jeśli Franciszek chce je zmienić - np. wprowadzając obowiązek przyjmowania nie tylko przybyszów, ale także gości sąsiada albo przybyszów do sąsiedniego kraju - może to zrobić. Wystarczy zmienić punkt 2241 Katechizmu. Ale póki co, nie zrobił tego, dając pogadanki w ramach porannych mszy lub na audiencjach. Sorry, mnie to nie dotyczy - wiąże mnie nauczanie Kościoła, a nie rzucane mimochodem zdania, którym papież dwa dni później zaprzecza, po to, by po kolejnym tygodni znów powiedzieć coś innego. Sorry, jestem zbyt poważnym człowiekiem, żeby się przejmować tak niepoważnymi opiniami.
Lekka przesada. Po co te pouczenia na temat demokracji? To wiec polityczny? Czy homilia?Kościół nie powinien zachwalać żadnego systemu politycznego, bo nawet monarchia jednoosobowa jest nieraz duuużo lepsza niż fikcyjna demokracja i uległość wobec szatańskich zachciewanek wszelakich mniejszości typu homo, gender, aborcjoniści, zwolennicy eutanazji, agresywni deprawatorzy dzieci i młodzieży, masoni, obsesyjni laicyzatorzy, itp.itd. Nieważne czy rządzi jedna partia, jeden polityk, czy jakaś grupa - jeśli tylko mają mandat społeczny i przejęli władzę zgodnie z prawem i realizują program zgodny z prawem i dla dobra społecznego i zgodnie z moralnością chrześcijańską, pozbawioną zapędów totalitarnych z definicji przecież, to tylko chwalić... Odkąd Kościół takim orędownikiem zgniły demokracji?
Od demokracji i Konstytucji mamy zawodowych polityków, Ekscelencja niech raczej powie, co zrobił ze skarbem darowanym Kościołowi przez Boga - z Dziedzictwem św. Jana Pawła II ?!
"Zasada zdrowej laickości zakłada poszanowanie wszystkich wyznań religijnych przez państwo, które zapewnia wspólnotom wierzących swobodę sprawowania kultu i prowadzenia działalności o charakterze duchowym, kulturalnym i charytatywnym". Czy Ksiądz Biskup chce przez to powiedzieć, że za mało mamy meczetów, gdzie przywódcy muzułmańscy mogliby radykalizować wyznawców?
Abp to mądry człowiek, ale ta wypowiedź mocno mnie rozczarowała. To nie pierwsza w ostatnim czasie wypowiedź ze strony najważniejszych biskupów powtarzająca żywcem hasła lewicy. Biskupi nie widzą tego, że ataki na rząd wynikają z tego, że jest to rząd zbyt chrześcijański dla elit i nie chce się zgodzić na aborcję, homośluby itd. Nie dość, że politycy PIS dostają za to ze wszystkich stron, to jeszcze dostają od biskupów, dla których znoszą to wszystko.
Najbardziej wymowna jest troska ks.abpa o świeckość państwa.....A ja myślałam,że hierarchia KK TROSZCZY SIĘ przede wszystkim O ŚWIĘTOŚĆ OBYWATELI I PAŃSTWA w którym żyją....
"..zasada zdrowej laickości zakłada poszanowanie wszystkich wyznań religijnych przez państwo, +które zapewnia wspólnotom wierzących swobodę sprawowania kultu.."
"Poszanowanie" innych wyznań,,, "swoboda" sprawowania kultu".... Do czego to doszło, że hierarcha katolicki dba o poszanowanie fałszywych religii na równi z prawdziwą wiarą. Widać, jakie spustoszenie uczyniło 50 lat posoborowych , że pasterze przestali wierzyć słowom Jezusa «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! to uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. ".
Tak uważam ja, KJ.
Ja wspieram Ewangelię i Kościół, tj. oficjalne nauczanie Kościoła, zawarte np. w Katechizmie Kościoła Katolickiego. Ostatnie teksty biskupów Wojciecha i Stanisława wykraczają poza treść Katechizmu, więc traktuje je jako ich prywatne opinie. Jeśli oczekują posłuszeństwa od swoich owieczek, to muszą jasno i niewątpliwie wykazać, że ich opinie wprost wynikają z Magisterium.
A jakim prawem biskup Poznania i okolic usiłuje katolikom nie należącym do jego diecezji narzucać swoje - i tylko swoje, nigdzie nie odwołał się do Katechizmu czy "Kompendium Nauki Społecznej Kościoła" - poglądy polityczno-partyjne? Ma do tego jakieś kompetencje naukowe? Z tego, co widzę, to z wykształcenia jest teologiem - i to biblistą, nie specjalistą od KNS. Ja nie pouczam biskupa Gądeckiego, w jaki sposób ma zarządzać swoim Kościołem i jak celebrować Eucharystie - choć i tu miałbym wiele do zarzucenia, ale to nie moja rola - więc prosiłbym, by biskup zajmował się swoimi sprawami, a nie wtrącał w te, o których ma równie niewielkie pojęcie, jak inni teologowie, murarze czy pielęgniarki.
Rolą Kościoła jest prowadzić ludzi do zbawienia, a nie bawić się w dyktowanie narodom, jakie ustroje powinny dla siebie wybierać i w jaki sposób zarządzać swoją organizacją. Jeśli zaś biskup Gądecki chce zająć się polityką, to nikt mu tego nie broni - byle nie w czasie homilii i bez tytułu "abp." przed nazwiskiem, a po prostu: jako Stanisław Gądecki, jeden z 37 milionów obywateli RP.
A poza tym: co to "kazanie" biskupa Stanisława ma do Ewangelii? Chyba tyle samo, ile konstytucja Kwaśniewskiego do Ewangelii.
Sprawa jest jasna: mam obowiązek przyjąć przybysza, czyli tego, kto do mnie przyszedł, przybył - jeśli ktoś puka do moich drzwi, zaczepia mnie w sklepie etc. Nikt z Syrii do mnie nie przyszedł, co więcej - nikt z Syrii nie przybył do Polski! Przyszli do Turcji, jakaś grupa do Grecji czy do Włoch. Według nauczania Chrystusa i Kościoła: ci, do których przyszli fizycznie, mają obowiązek ich przyjąć, nakarmić, przyodziać, przenocować.
Na marginesie: warto zauważyć, że Katechizm precyzuje, że ten obowiązek dotyczy "bogatych narodów" - kwestią dyskusyjną pozostaje, czy Polacy spełniają ten warunek. Nie mnie to oceniać.
Takie jest nauczanie Kościoła. Jeśli Franciszek chce je zmienić - np. wprowadzając obowiązek przyjmowania nie tylko przybyszów, ale także gości sąsiada albo przybyszów do sąsiedniego kraju - może to zrobić. Wystarczy zmienić punkt 2241 Katechizmu. Ale póki co, nie zrobił tego, dając pogadanki w ramach porannych mszy lub na audiencjach. Sorry, mnie to nie dotyczy - wiąże mnie nauczanie Kościoła, a nie rzucane mimochodem zdania, którym papież dwa dni później zaprzecza, po to, by po kolejnym tygodni znów powiedzieć coś innego. Sorry, jestem zbyt poważnym człowiekiem, żeby się przejmować tak niepoważnymi opiniami.
"Poszanowanie" innych wyznań,,, "swoboda" sprawowania kultu".... Do czego to doszło, że hierarcha katolicki dba o poszanowanie fałszywych religii na równi z prawdziwą wiarą. Widać, jakie spustoszenie uczyniło 50 lat posoborowych , że pasterze przestali wierzyć słowom Jezusa «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! to uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony. ".