Ale sukces! 40% z 99% chrześcijan uczestniczy we Mszy św. 17 % z nich przystępowało do Komunii św. A może z tego 1% żyje zgodnie z Ewangelią i Nauczaniem Kościoła Katolickiego.
"Praktyki religijne w Polsce idą w górę" Tylko malutka część praktyk religijnych, bo tylko obrzędy religijne. Przestrzeganie Przykazań Bożych, co jest główną częścią praktyk religijnych, zupełnie leży!
Natomiast ponad 90 proc. deklaruje sie jako katolicy, jak z kolei wynika z sondarzy...I gdyby z tych perspektyw: badan i sondarzy spojrzec na bolszewikow roznej masci...to u bolszewikow dyscyplina wieksza - internacjonalistyczna. A jak do tego dodamy, ze to katolicy przed zakusami bolszewikow wkrotce beda musieli ten rzad obronic...to raczej niemrawo to widac...
"Blisko 40 proc. Polaków uczestniczyło w 2015 r. w mszach świętych"
W tekście pominięto liczbę tych Polaków, to 10,6 miliona. Według GUS wszystkich Polaków jest 38,5 miliona. Dostajemy więc około 27,5 procenta Polaków!
Warto zauważyć też, że liczba ta dotyczy uczestniczących we mszy św. w dniu 25 października 2015 roku, czyli ponad 14 miesięcy temu! Tyle czasu trzeba było by ustalić dwa wskaźniki. Przypomnijmy, że w 2014 roku, gdy ogłoszenie ostatecznych wyników wyborów samorządowych odbyło się dopiero po 6 dniach od wyborów, spotkało się to z wielkim oburzeniem prawicy, redaktorów GN i części biskupów. Wtedy trzeba było policzyć liczby głosów dla zaledwie kilkudziesięciu tysięcy kandydatów...
Wreszcie - 25 października 2015 to dzień wyborów. Kościół zyskał jakieś 0,7% na fali wzmożenia szykującą się zmianą władzy. Nowa władza głośno zapowiadała sojusz z Kościołem itd itp. Bardzo ciekaw jestem ile teraz Kościół traci na niemal bezrefleksyjnym popieraniu obecnych wyczynów tej władzy. Z tego co widzę w GN, jedyne zastrzeżenia to kwestia aborcji i jakieś "wpadki PR-owskie" poza tym "wszystko jest pięknie..."
Jezeli PiS zyskuje w sondarzach, to dlaczego kosciol traci...a ide o zaklad, ze gdyby prawnie zrownano ludzkie zycie w roznym czasie, to pis z kolei zaczac by tracic...bo wielu pod naporem przbyszy ze stepow, ktorzy piora muzgi uznalo by - to za brak wyboru, a co za tym idzie, za brak demokracji. Oczywiscie powinno obowiazywac: tak tak, nie nie i za brak tego pis nalezy winic, ze poszedl za Polakami.
Wychodzi na to, że tylko te 17% przystępujących do Komunii ma szansę trafić do nieba. Część z nich jeszcze odpadnie ze względu na świętokradzkie przystępowanie.
Te dane sa wyssane z palca. I to brudnego. Należałoby liczyć uczestnictwo przynajmniej w kilka niedziel w roku, i nie w Wielkanoc ani nie Boże Narodzenie, takich zwykłych niedziel ze stycznia, marca, kwietnia,lipca, sierpnia i października chociażby. Wtedy wyszedłby jakiś tam miarodajny wynik - podawanie procentów na podstawie JEDNEJ niedzieli wyborczej to jakas kipina.
Wystarczy porównać religijność Polaków z tym jak oni wykonują na sobie znak krzyża (byle jak) i jak klękają (też byle jak). Niby Polacy są religijni, ale ta ich religijność też jest byle jaka, jak ich klękanie i wykonywanie znaku krzyża...
"Blisko 40 proc. Polaków uczestniczyło w 2015 r. w mszach świętych"
W tekście pominięto liczbę tych Polaków, to 10,6 miliona. Według GUS wszystkich Polaków jest 38,5 miliona. Dostajemy więc około 27,5 procenta Polaków!
Warto zauważyć też, że liczba ta dotyczy uczestniczących we mszy św. w dniu 25 października 2015 roku, czyli ponad 14 miesięcy temu! Tyle czasu trzeba było by ustalić dwa wskaźniki. Przypomnijmy, że w 2014 roku, gdy ogłoszenie ostatecznych wyników wyborów samorządowych odbyło się dopiero po 6 dniach od wyborów, spotkało się to z wielkim oburzeniem prawicy, redaktorów GN i części biskupów. Wtedy trzeba było policzyć liczby głosów dla zaledwie kilkudziesięciu tysięcy kandydatów...
Wreszcie - 25 października 2015 to dzień wyborów. Kościół zyskał jakieś 0,7% na fali wzmożenia szykującą się zmianą władzy. Nowa władza głośno zapowiadała sojusz z Kościołem itd itp. Bardzo ciekaw jestem ile teraz Kościół traci na niemal bezrefleksyjnym popieraniu obecnych wyczynów tej władzy. Z tego co widzę w GN, jedyne zastrzeżenia to kwestia aborcji i jakieś "wpadki PR-owskie" poza tym "wszystko jest pięknie..."