Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Parlament Jemenu zaakceptował w środę wniosek o wprowadzenie na 30 dni stanu wyjątkowego, z którym wystąpił rządzący krajem od ponad 30 lat prezydent Ali Abd Allah Salah. Ustąpienia prezydenta domaga się protestująca od kilku tygodni opozycja.
Przedstawiciele Ligi Arabskiej potępili we wtorek "zbrodnie przeciwko cywilom" w Jemenie oraz wezwali władze tego kraju, by odpowiedziały w pokojowy sposób na żądania uczestników protestów.
Prezydent Jemenu Ali Abd Allah Salah jest gotowy ustąpić do końca roku, jednak apeluje, by nie przekazywać władzy wojskowym.
Ambasadorowie Jemenu w Pakistanie, Katarze, Omanie i Hiszpanii przyłączyli się do przeciwników rządzącego krajem od ponad 30 lat prezydenta Alego Abd Allaha Salaha - poinformowali w komunikacie cytowanym w wtorek przez dubajski dziennik "Gulf News".
Sześćdziesięciu oficerów jemeńskiej armii, pochodzących z prowincji Hadramaut na południowym wschodzie kraju, zdecydowało przyłączyć się do protestu przeciwko prezydentowi Alemu Abd Allahowi Salahowi - podał w poniedziałek jeden z nich, gen. Nasser Ali Szuaibi.
52 osoby zostały zabite, a 126 odniosło obrażenia, gdy otworzono w piątek ogień do manifestantów w stolicy Jemenu Sanie - poinformowały w sobotę źródła medyczne.
Prezydent Jemenu Ali Abd Allah Salah ogłosił w piątek, że Rada Obrony Narodowej wprowadziła w kraju stan wyjątkowy. Salah wyraził żal z powodu strzelaniny, która wybuchła po piątkowych modłach.
Co najmniej 31 osób zginęło w starciach opozycjonistów z jemeńskimi siłami bezpieczeństwa, które po piątkowych modłach otworzyły ogień do antyrządowych demonstrantów w Sanie - poinformowały źródła medyczne. Agencje piszą o kilkudziesięciu, a nawet stu rannych.
Antyrządowe protesty w Jemenie przerodziły się w poniedziałek w starcia z siłami bezpieczeństwa. Na północy kraju zginęło trzech żołnierzy podczas demonstracji, w której manifestanci domagali się ustąpienia prezydenta Alego Abd Allah Salaha.
Brytyjscy dowódcy wojskowi przygotowują różne plany awaryjne mające na celu ewakuację obywateli brytyjskich z Jemenu na wypadek, gdyby taka akcja miała okazać się potrzebna - donosi "Sunday Telegraph".