Ratownicy dotarli do osób zaginionych w zawalonej kamienicy w Katowicach. W katastrofie zginęli dziennikarze Dariusz Kmiecik i Brygida Frosztęga-Kmiecik oraz ich dziecko.
Zawaliła się ściana remontowanego budynku w centrum miasta.
Wśród ofiar jest także noworodek, 20 osób nadal jest poszukiwanych, a 50 odniosło obrażenia.
Prawdopodobną przyczyną śmierci Dariusza Kmiecika i jego żony Brygidy Frosztęgi-Kmiecik, którzy zginęli w czwartkowym wybuchu gazu w kamienicy przy ul. Chopina w Katowicach było uduszenie - podała w piątek Prokuratura Okręgowa w Katowicach, opierając się na wynikach sekcji zwłok.
W poniedziałek o godz. 6 rano w całym kraju rozpoczęła się dwudniowa żałoba narodowa, którą ogłosił prezydent Lech Kaczyński w związku z piątkową katastrofą w kopalni "Wujek-Śląsk".
Ratownicy wyciągnęli w czwartek żywą kobietę z gruzów budynku mieszkalnego w stolicy Kenii Nairobi, który zawalił się w piątek w nocy na skutek ulewnych deszczów - poinformowali świadkowie. Według Reutersa w katastrofie zginęło co najmniej 36 osób.
Co stało się z zabytkową świątynią? Co dalej? - AKTUALIZACJA
22 osoby zginęły, a 28 zostało rannych w środę wieczorem w mieście Bharatpur w zachodnich Indiach, kiedy ściana budynku, w którym odbywało się przyjęcie weselne, zawaliła się - poinformowała policja.
Na przedmieściach Szanghaju z niewyjaśnionych przyczyn runął w sobotę rano wykańczany przez robotników 13-piętrowy apartamentowiec - podały miejscowe media. Pod gruzami zginął jeden robotnik.
Były członek zarządu Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK) Bruce R. zarzucił prokuraturze, że wybiórczo gromadziła dowody w sprawie katastrofy hali MTK. Chodziło nie o to, by sąd doszedł do prawdy, ale by doprowadzić do skazania - uważa Nowozelandczyk.