Hiszpańska Rada Ministrów zaaprobowała 13 maja projekt ustawy zwanej „Prawem do godnej śmierci”. Projekt trafi w czerwcu pod obrady parlamentu. – Nowe prawo nie legalizuje ani eutanazji ani tzw. samobójstwa z asystą. Ma służyć tylko zmniejszeniu cierpienia i bólu osób umierających – podkreśliła minister zdrowia Leire Pajín.
Drugi dzień mistrzostw okazał się ciekawszy niż pierwszy. Mamy pierwszą niespodziankę – remis Anglii z USA i pierwszy naprawdę ciekawy i stojący na wysokim poziomie mecz – spotkanie Argentyny z Nigerią.
Odpadł pięciokrotny mistrz świata – Brazylia! Z turniejem pożegnała się także ostatnia drużyna Afryki – Ghana, zwana „Czarnymi Gwiazdami”. Doszło do tego w wyjątkowo dramatycznych okolicznościach.
Po pierwszej rundzie wydawało się, że będą to mistrzostwa Ameryki Południowej. Tymczasem w ćwierćfinałach zdecydowanie górą była Europa. W sobotę Argentyna została wręcz rozbita przez świetnie grające Niemcy.
W Barcelonie bez zmian. Separatyści mówią, że chcą dialogu, ale jednocześnie konsekwentnie robią swoje. Rząd w Madrycie mówi, że ma wszystko pod kontrolą, ale jednocześnie konsekwentnie nie robi nic.
Trenerzy Hiszpanii i Włoch zaskoczyli kibiców, ale nie zaskoczyli rywali. Duże aspiracje potwierdziła Chorwacja.
Wicemistrz świata niespodziewanie przegrał swój pierwszy mecz. Oba spotkania w tzw. grupie śmierci stały na bardzo wysokim poziomie.
Niezwykle zaciekłą walkę oglądaliśmy w wieczornym meczu. Szwedzi prowadzili 2:1, ale przegrali i muszą pakować walizki.
Jeszcze na tych mistrzostwach nie było meczu z tak wyraźną przewagą jednej drużyny nad drugą. Hiszpanie strzelili Irlandczykom cztery gole, a mogli zdobyć nawet dziesięć. Mistrz świata pokazał, że będzie się liczyć w walce o tytuł.
W każdych mistrzostwach świata musi się zdarzyć jakieś niespodziewane rozstrzygnięcie. W środę w Durbanie mistrz Europy, Hiszpania, przegrał ze Szwajcarią. To na razie największa niespodzianka tegorocznego Mundialu. Czy ostatnia?