W każdych mistrzostwach świata musi się zdarzyć jakieś niespodziewane rozstrzygnięcie. W środę w Durbanie mistrz Europy, Hiszpania, przegrał ze Szwajcarią. To na razie największa niespodzianka tegorocznego Mundialu. Czy ostatnia?
Wszystkie zespoły rozegrały już pierwszy mecz. Pora więc na krótkie podsumowanie tej wstępnej fazy mistrzostw.
1. Obrona górą.
Niestety obrona dominuje nad atakiem. Pada mało goli, niewiele jest też sytuacji podbramkowych, większość drużyn gra zachowawczo. Może w drugiej kolejce to się zmieni.
2. Kłopoty faworytów.
Spośród szerokiego grona faworytów Mundialu zadowoleni mogą być tylko Argentyńczycy, Niemcy i Holendrzy. Brazylijczycy straszliwie się męczyli ze słabeuszami z Korei Północnej, Anglicy, Włosi, Francuzi i Portugalczycy zaledwie zremisowali, a Hiszpanie nawet przegrali. Oczywiście nic to jeszcze nie oznacza – faworyci nadal pozostają faworytami.
3. Afryka w odwrocie.
Zaskakująco słabo zaczęły drużyny afrykańskie, choć ma to być „ich Mundial”. Tylko jedno zwycięstwo (Ghana), dwa remisy i aż trzy porażki to niezbyt imponujący bilans. Do tego trzeba dodać wysoką porażkę gospodarzy na inaugurację drugiej kolejki. Chyba w poprzednich Mundialach Afrykańczycy mieli lepsze zespoły.
4. Dobre sędziowanie.
Zaskakująco dobrze spisują się panowie z gwizdkiem. Oczywiście zdarzają im się błędy, ale chyba rzadziej niż piłkarzom. Nie było też jeszcze żadnego przypadku jawnej niesprawiedliwości i wypaczenia wyniku, jakich wiele zdarzyło się na przykład na Mundialu w 2002 roku.
A teraz parę słów o środowych meczach.
Chile – Honduras 1:0
Dość niespodziewanie obejrzeliśmy bardzo dobry mecz. Chile ma mocny zespół, w eliminacjach wyprzedziło nawet Argentynę. Gra szybką, kombinacyjną piłkę. Zawodnicy z Chile imponują też kondycją – potrafią przez cały mecz stosować pressing na całym boisku (to charakterystyczny rys każdego zespołu jaki prowadził Marcelo Bielsa, obecny trener Chile), są więc bardzo trudnym rywalem dla każdego. Mecz z Hondurasem powinni wygrać znacznie wyżej, bo sytuacji nie brakowało.
Honduras też pokazał całkiem niezły futbol. To jedna z tych drużyn, które mimo skromnych umiejętności decydują się na odważną grę, bez „murowania” bramki. Honduras gra w podobnym stylu jak Chile tylko wolniej operuje piłką.
Szwajcaria – Hiszpania 1:0
Zdarzają się czasem takie mecze. Jedna drużyna (tu: Hiszpania) przez cały mecz nie schodzi z połowy rywala, panuje nad piłką, stwarza sytuacje podbramkowe, oddaje 23 strzały, ale gol „nie chce” wpaść. Druga (tu: Szwajcaria) broni się całą jedenastką, nawet jej kontry można policzyć na palcach jednej ręki, a jednak z trzech strzałów jeden kończy się bramką.
Szwajcaria tak naprawdę potrafi grać znacznie lepiej niż pokazała w środę. Trener Hitzfeld słusznie jednak uznał, że „zamurowanie” bramki to jedyna szansa na dobry wynik, oczywiście jeśli dopisze szczęście. Nie pomylił się.
Hiszpanie właściwie nie zagrali źle. Wszystko robili dobrze z wyjątkiem... strzelania goli. Najważniejsze pytanie, na które znajdziemy odpowiedź już wkrótce brzmi: czy to zwykły brak szczęścia, „wypadek przy pracy”? Czy też może mistrzom Europy trudno jest udźwignąć rolę głównego faworyta Mundialu?
Urugwaj – RPA 3:0
Gospodarze są o krok od pożegnania się z imprezą. Potwierdzili w środę, że niestety mają słabą drużynę. Już w pierwszym meczu z Meksykiem zremisowali bardzo szczęśliwie. Może dlatego, że Meksyk, choć ma utalentowanych napastników, to jednak żaden z nich nie jest tak znakomitym strzelcem jak Diego Forlan, najlepszy piłkarz Urugwaju, zdobywca dwóch goli.
Na tle chaotycznie grających zawodników RPA Urugwajczycy zaprezentowali się dobrze. Tak się gra jak przeciwnik pozwala. W pierwszym meczu ze zdyscyplinowanymi taktycznie Francuzami wypadli blado, teraz słaby rywal dał im trochę pograć. Solidna obrona i błyskotliwy Forlan to chyba jednak trochę za mało by marzyć o czymś więcej niż wyjście z grupy. Ale przynajmniej ten minimalny sukces jest już w zasięgu ręki.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.