Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie info.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Nie będzie przesadą gdy zauważymy, że Ksiądz Blachnicki wyprzedził o kilkadziesiąt lat papieża Franciszka, który ustanawiając katechistów postawił wymóg, by zostali nimi ludzie uprzednio katechizowani.
Mimo wsparcia, najpierw Jana Pawła II, później Benedykta XVI, Ksiądz Blachnicki, poza epizodem lat osiemdziesiątych, nie był i chyba do dnia dzisiejszego nie jest rozumiany.
Co zrobić, by odejść od parafii, rozumianej jako instytucja świadcząca usługi religijne i dojść do wspólnoty – jak często podkreśla Franciszek – uczniów i misjonarzy.
Przyjmujący oazowiczów górale niekonieczni musieli znać program formacyjny Ruchu, ale swoją prostą wiarą i intuicją wyczuwali, że to, co robi ksiądz Blachnicki ma sens.
Chcę zapytać rozpętujących „miseczkową burzę” czy z równą gorliwością zabiegają o to, by w ich wspólnotach udzielano Komunii świętej w sposób wskazany przez sobory
Nadał mu go pośmiertnie prezydent RP Andrzej Duda. On także weźmie udział w uroczystości przekazania odznaczenia 6 sierpnia na Błyszczu.
Wielkość Księdza Blachnickiego między innymi na tym polegała, że nie zadowolił się obserwacją raczkującego kryzysu i czekaniem z założonymi rękami co z niego wyniknie.
Gdy Jan Paweł II mówił o potrzebie nowej ewangelizacji, Kościół w Polsce miał już gotowe narzędzie. Ale nie potrafiliśmy z niego skorzystać.
Nie można lać nowego wina do starych bukłaków...
Jaki jest zamysł Boży co do działań oazy, jak łączyć pracę różnych diakonii, jak motywować oazowiczów - zastanawiała się diakonia jedności Ruchu Światło-Życie.