Gdy Jan Paweł II mówił o potrzebie nowej ewangelizacji, Kościół w Polsce miał już gotowe narzędzie. Ale nie potrafiliśmy z niego skorzystać.
Jesteśmy niewolnikami czasu minionego. Tymczasem: Słowo Pana trwa na wieki, Msza po staremu się odprawia, reszta jest zmienna.
O nominacjach kardynalskich i przyszłym konklawe. Z dystansem.
Młodzi odchodzą z Kościoła. W miastach jest lepiej, na wsi gorzej? Rzeczywistość jest bardziej złożona.
Po Soborze opublikowano wiele instrukcji, dyrektoriów i listów. Mimo to stan liturgii jest jaki jest.
Mój licealny katecheta profesorem nie był. Niekiedy z dumą mówił o sobie, że jest zwykłym księdzem.
Stając przed wyborem między nieustającą celebracją dnia świętego oburza a uczciwością w myśleniu, mówieniu i słuchaniu, warto przeliczyć koszty zysków i strat.
Nie chodzi o to, by w sytuacji braku księży, przynajmniej część wykonywanych przez nich do tej pory czynności powierzyć świeckim. Argumentem nie jest brak księży, ale natura Kościoła.
Jesteśmy strażnikami depozytu, jaki Zmartwychwstały zostawił swojemu Kościołowi. Dlatego dyrektoria, instrukcje, wskazania są tak ważne. One strzegą skarbu.
Trzynasta stacja Drogi Krzyżowej w rzymskim Koloseum rozpala emocje. Nie tylko swoją wymową. Także pojawiającymi się przy okazji fake newsami.