Większość ankietowanych uważa, że powstanie pierwszej Solidarności i strajki z roku 1980 były korzystne dla Polski, a bez związku Polska nie byłaby takim krajem, jakim jest obecnie - wynika z sondażu TNS OBOP.
Lech Wałęsa uważa, że strajki robotnicze w sierpniu 1980 r. były największym zwycięstwem w historii Polski. "Pokojowym i finezyjnym" - podkreślił w piątkowej rozmowie z PAP b. prezydent.
W sierpniu 1980 r przetoczyła się przez Polskę fala strajków - największa w historii PRL. Zryw środowisk pracowniczych zaczął się jednak wcześniej. Zaś najistotniejszą rolę w dalszym rozwoju wydarzeń odegrały lipcowe strajki na Lubelszczyźnie.
W historycznej Sali BHP Stoczni Gdańsk w sobotę poświęcona została replika krzyża, który wisiał w tym miejscu w czasie strajku w sierpniu 1980 r. W uroczystości uczestniczyli m.in. przedstawiciele "Solidarności", duchowieństwa i uczestnicy strajku.
Uroczystości w 38. rocznicę strajku w Fabryce Zmechanizowanych Obudów Ścianowych "Fazos" w Tarnowskich Górach, pierwszego po Wybrzeżu strajku robotników na Górnym Śląsku.
W 17 miejscach w Polsce równocześnie otwarto wystawę poświęconą strajkom z 1980 roku. Pierwszy stanął zakład WSK w Świdniku, a za jego przykładem kolejne.
To strajki na Lubelszczyźnie uruchomiły falę strajków na Wybrzeżu i w całej Polsce. Kolejną rocznicę bezkrwawych strajków w Lublinie z udziałem parlamentarzystów i wicemarszałka Sejmu obchodzono w ulewnym deszczu.
Trzydzieści lat temu, 31 sierpnia 1980 r. elektryk o nazwisku Lech Wałęsa podpisał Porozumienia Gdańskie, kończące dwutygodniowy strajk w Stoczni im. Lenina w tym hanzeatyckim mieście.
Wystawa "Tu rodziła się Solidarność" stanęła przed Dworcem Głównym PKP we Wrocławiu. Przedstawia ogólnopolskie masowe strajki z lipca i sierpnia 1980 roku, które doprowadziły do utworzenia NSZZ "Solidarność".
Obchody 30. rocznicy Porozumień Sierpniowych w Szczecinie zainaugurowano w środę wystawą plenerową "Szczeciński sierpień 1980". Ekspozycja przed urzędem miasta pokazuje genezę oraz przebieg strajku, który zapoczątkował powstanie Solidarności.