O rezygnacji z członkostwa w „Amnesty International", w związku z decyzją rady tej organizacji o popieraniu aborcji, poinformował bp Michael Evans. Ordynariusz katolickiej diecezji East Anglia należał do „Amnesty International" od 1976 roku.
W latach osiemdziesiątych był członkiem rady Sekcji Brytyjskiej tej organizacji, koordynował jej działania na rzecz uwolnienia więźniów sumienia z sowieckich łagrów oraz przez wiele lat przewodniczył komisji wspólnej koordynującej działania religijnych instytucji broniących praw człowieka. 17 sierpnia Amnesty International opowiedziała się za depenalizacją aborcji i ułatwieniem dostępu do niej kobietom, w przypadku zagrożenia ich zdrowia lub naruszenia ich praw. W swym oświadczeniu bp Evans zaznaczył, że Kościół katolicki nie chce karać kobiet przeżywających uraz poaborcyjny. Potrzebują one współczucia i uzdrowienia. Jednakże oburzenie płynące z faktu przemocy wobec kobiet nie może przysłaniać obowiązku bronienia najsłabszych i najbardziej bezbronnych form życia ludzkiego. Przypomniał, że Międzynarodowa Konwencja Praw Dziecka stwierdza, iż „dziecko wymaga szczególnej opieki i troski, w tym właściwej ochrony prawnej, zarówno przed, jak i po urodzeniu”. Jest to istotna część praw człowieka, do których obrony powołana jest właśnie Amnesty International. Kościół katolicki sprzeciwia się przemocy wobec kobiet, ale nie można na nią odpowiadać przemocą wobec najsłabszych i najbardziej bezbronnych istot ludzkich, znajdujących się w łonie matki – stwierdził brytyjski hierarcha. Bp Evans podkreślił, że aborcja nie należy do praw człowieka, a aktualne stanowisko „Amnesty International” w tej sprawie kompromituje tę instytucję.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.